Trzecie z win od Arnaud de Villeneuve dystrybuowanych przez Przystanek Wino/Paryska 28 to wino różowe. Wcześniej opisywane wina czerwone (link tutaj) i białe (link tutaj) dopełniane są przez trzeci typ wina – wina różowego wyprodukowanego ze szczepów grenache noir i syrah.
Afrykańskie upały, jakie właśnie zapanowały nam w Polsce na początku maja, skłaniają nas wszystkich nie tylko do zmiany diety – spożywania dań znacznie lżejszych niż w zimie, ale także i odpowiedniego doboru trunków. A wina różowe zdają się akurat na ten okres znakomitym rozwiązaniem. I to nie tylko w postaci aperitifu czy szprycera – również jako towarzysz do lekkich przekąsek, a nawet dań głównych – ryb, mięs czy warzyw.
Tu warto pamiętać o dwóch zasadach: wino różowe powinno być mocno schłodzone – 11, a nawet 10 stopni Celsjusza oraz w miarę możliwości powinno być młode. Już teraz powinniśmy wybierać rocznik 2017, który staje się już dostępny na rynku, bo daje on nam najlepsze aromaty owoców, a na nich głównie nam zależy w przypadku win różowych.
Arnaud de Villeneuve Côtes du Roussillon N°153 Rose 2017 to wino o stosunkowo jasnym, różowym kolorze. Nie jest może tak łososiowe, jak wina z Prowansji, ale dużo jaśniejsze od wielu innych win różowych. Najpewniej wytłoczony sok nie miał długiego kontaktu ze skórkami czerwonych owoców, pewnie jakieś 2-3 godziny. Choć i to wystarczyło na osiągnięcie ciekawych cech tego wina. W zapachu dominują nuty czerwonych owoców – porzeczek, leciutko malin. W smaku zaś owoc się powtarza, choć w towarzystwie niezłej kwasowości, mineralności i sporej pieprzności, jaką często dają wina wytwarzane ze szczepu syrah. Wino średnio długie, ale schłodzone jest niezwykle przyjemne w piciu.
Degustowane przeze mnie do serów z surową papryką sprawdziło się znakomicie. Równie dobrze pasowało by do sałatki z wędzonym łososiem czy pstrągiem, gęsimi czy kaczymi wątróbkami, suszonymi pomidorami czy sałatki greckiej. Możliwości jest bardzo dużo.
Wino dobre. Dostępne w Przystanek Wino/Paryska 28.
Jerzy Moskała