Château Vieux Clos Saint Emilion Grand Vin de Bordeaux 2014

To wino z gatunku “odnalezione w piwnicy”. Fakt, nie do końca jestem w stanie przypomnieć, skąd się to wino w mojej piwnicy znalazło. Ale rocznik wskazywał, że może już warto je otworzyć i zdegustować do steka z polędwicy wołowej.

Ale najpierw nieco o samej winnicy – zajmuje 8 hektarów i składa się z nasadzeń następujących odmian winorośli: 60% merlot, 30% cabernet franc, 5% cabernet sauvignon i 5% pressac. Część z nasadzeń to stare krzewy w wieku 40-50 lat. Gleby są piaszczyste. Wino jest poddawane winifikacji w kadziach betonowych i ze stali nierdzewnej, wino następnie dojrzewa w nowych dębowych beczkach. To, że są to beczki z dębu francuskiego chyba jest oczywiste.

Château Vieux Clos Saint Emilion Grand Vin de Bordeaux 2014

Wino zostało wytworzone z odmian merlot i cabernet franc. Sześć lat dojrzewania wina było już widać w kolorze (ciemnoceglastym) oraz zaniku pierścienia. W zapachu aromaty dojrzałych owoców, głównie czarnej porzeczki, nieco nut balsamicznych. W smaku bardzo dobra równowaga i delikatność owocowości i kwasowości. Taniny zintegrowane i bardzo długi finisz. Wino pokazuje dojrzałość, harmonie i wynikającą z tego elegancję. I choć wielkiego WOW! nie było przyjemnie się degustowało.

No i jeszcze stek – akurat połączenie z tym rodzajem mięsa czyli polędwicą było całkiem zgrabne. Sos chimichurri przyjemnie współgrał z wypieczonym medium mięsem, zaś wino współgrało z potrawą nie wybijając się na plan pierwszy, ale i nie znikając. Krótko mówiąc udanie. Jeśli będę miał szanse to z chęcią powtórzę.

Wino dobre. Zakup własny (chyba).

Jerzy Moskała

Advertisement
Château Vieux Clos Saint Emilion Grand Vin de Bordeaux 2014

Wino na weekend – Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2017

Region Bordeaux dostarcza miłośnikom win produkty o najróżnorodniejszym poziomie cenowym. O ile te dostępne na masową skalę w supermarketach i dyskontach są najczęściej niewiele warte, o tyle w sklepach specjalistycznych można dostać ciekawe wina już w cenach nieco wyższych.


Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2017 – © Jerzy Moskała

Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2017 to kolejny rocznik wina opisanego przeze mnie tutaj. Podobny jest zestaw szczepów w tym winie, identyczny czas dojrzewania w beczkach. Wino nieco różni się od poprzednika – aromaty w zapachu nieco bardziej emanują wiśnia niż czarną porzeczką, silne są aromaty wanilii i skóry. W smaku wino dojrzale, zrównoważone, wcale nie pokazujące, że rocznikowo jest jeszcze stosunkowo świeże. Tylko może taniny jeszcze pokazują swoją moc na finiszu tego wina, co oznacza, ze kilka lat spędzonych w butelce w piwniczce pozwoliłoby temu winu mocniej się zintegrować.

Wino dobre. Otrzymane do degustacji ze Składu Wina Fort Okęcie/winnice.eu.

Jerzy Moskała

Wino na weekend – Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2017

Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2016

Julio Cezar Sobrino, ambasador win hiszpańskich w Polsce, zawsze przywoływał cztery główne kategorie win hiszpańskich: joven, roble, crianza i reserva. Na pytanie, która z nich jest najlepsza odpowiadał: każda ma inny styl, trudno je porównywać.

Na targach Food Expo 2018 degustując wino Hepok Mostar Vranac stwierdziłem, że wino musiało dojrzewać w stalowych tankach. Zaniepokojony producent spytał, czy to źle? Nie, odpowiedziałem, taki styl ma to wino.

Traf chciał, że następnego dnia miałem okazję zdegustować wino z przeciwstawnej szali winiarskiej. Wino, w którego wytworzeniu dojrzewanie w beczce miało olbrzymie znaczenie. Wręcz więcej – to właśnie dojrzewanie w beczce dało temu winu odpowiedni styl. A zatem:

Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2016 to wino z regionu Entre-Deux-Mers, czyli tej części Bordeaux, która leży w widłach rzek Garonne i Dordogne. Wino spędziło 12 miesięcy dojrzewając w beczkach, co dla wszystkich potrafiących w miarę liczyć miesiące powinno dać informację, że dopiero co zostało zabutelkowane. A zatem świeżaczek. Tylko to wino okazało się nad wyraz dojrzałe…

Dla tych, ktorzy obawiają się kolejnego, “przebeczkowanego” Bordeaux dobra informacja – winemaker odrobił swoją lekcję. Wino o głębokiej ciemnej barwie daje na wstępie z lekka wycofane aromaty czarnej porzeczki i wiśni, które z czasem się znakomicie rozwijają. Do tego dochodzi silna nuta wanilii – jest ona wyraźna, acz nie dominująca. Daje przyjemną, wręcz urokliwą kombinację zapachów z owocem. Na koniec pojawiają się lekkie nuty leśne.

W smaku powtarzają się owoce, które przechodzą w niezłą kwasowość, zaś finał to miękkie garbniki. Całość jest już ułożona, praktycznie gotowa do picia. Mimo tak młodego wina. Wino naprawdę zaskakująco zaokrąglone w smaku i mocno zniewalające w zapachu.

Wino miałem okazję degustować do karkówki z grilla, gdzie sprawdziło się znakomicie. Tym bardziej, że mięso było odpowiednio potraktowane przyprawami z miodem.

Wino dobre. Otrzymane do degustacji ze Składu Wina Fort Okęcie/winnice.eu.

Jerzy Moskała

Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2016

Degustacja win z WinnicaLidla w czasie V Zlotu Blogosfery

Powoli mija tydzień od V Zlotu Blogosfery. Opada kurz pobitewny (degustacja w ciemno) i emocje związane z poznawaniem znakomitych win z Toskanii i Austrii. Dlatego warto powrócić do głównej degustacji zlotu – prawie 30 win z nowej oferty wiosennej WinniceLidla – win z Francji.

Degustacja odbyła się w lobby hotelu Mamaison Hotel Le Regina w Warszawie – miejsca zlotu. Na rozstawionych wewnątrz holu stołach stanęły butelki z degustowanymi winami – białe schłodzone, czerwone zdekantowane, obok butelki nie otwarte jeszcze. No i oczywiście oznaczenia i opisy. A wszystko po to, by każdy uczestnik miał swobodny dostęp do degustowanych win, możliwość sprawdzenia zarówno otwartych, jak i zamkniętych butelek (na życzenie były otwierane). Ku zaskoczeniu obecnych białe wina były nawet odrobinę za zimne do degustacji, co stanowiło ewenement, bo najczęściej są za ciepłe.

Z 29 degustowanych win moją uwagę zwróciło kilka z nich:

Sauvignon Blanc Val de Loire 2016

Wino bez oznaczenia producenta, jedynie szczepu, rocznika i miejsca pochodzenia. Mimo tego całkiem przyjemne – dość ładnie układające się w kieliszku, w zapachu nieco rustykalne, ale przystępne nawet dla niewyrobionego nosa. Dominujące w zapachu nuty to agrest, trawa, nieco cytrusów. W smaku ładnie zbalansowane, choć o sporej kwasowości. Ale bardzo przyjemne w piciu. Alkohol w wysokości 12% umiejętnie ukryty. Przy cenie 24,99 zł za butelkę naprawdę warto skusić się na to wino.

‘Umanu’ Chardonnay/Vementino Île de Beauté IGP 2016

To wino to ciekawostka, bo w końcu rzadkością jest możliwość picia wina z Korsyki. W apelacji Île de Beauté vermentino jest szczepem starym i osiadłym, zaś chardonnay występuje w roli nuworysza. Co zresztą jest kolejnym dowodem, jak silne są związki Korsyki z Sardynią i kontynentalnymi Włochami – na Sardynii i w Toskanii vermentino jest bardzo popularnym szczepem. Samo wino wypadło naprawdę ciekawie, dając w kieliszku nieco już cięższy i poważniejszy napój, niż w przypadku poprzednika. W zapachu pojawia się śliwka mirabelka, morela i pigwa. Wino, mimo, że jest cięższe od swego poprzednika, jest przyjemnie wytrawne, ładnie zrównoważone i długie. Tu również jest 12% alkoholu, acz nieco wyczuwalne. Za cenę 29,99 zł warto kupić.

Leon Roux Gamay Saint-Amour AOP 2016

Następne wino to już wino czerwone ze szczepu gamay. Odsądzany od czci i wiary, głównie za przyczyną popularnego Beaujolais Nouveau, szczep dawał niegdyś nie tylko popularne wina, ale i lepsze z tzw. crus. Czyli apelacji na terenie samego Beaujolais, z których pochodziły szlachetne wina. Saint-Amour jest przykładem takiej apelacji, choć raczej mniej znanej. Samo wino okazało się całkiem przyjemne, świeże, o aromatach malin, wiśni i truskawek. W smaku wytrawne, acz o stosunkowo umiarkowanej kwasowości, przyjemnie owocowe i lekko taniczne. Na tyle lekkie, że wino to spokojnie nadawałoby się do łączenia z sałatkami, np. sałatką cezara. Alkohol w wysokości 13% lekko wyczuwalny, ale nie przeszkadza. Cena 34,99 zł całkiem przyjemna.

Domaine Bergeron Gamay Julienas AOP 2016

Wino o cechach dość podobnych do poprzednika, acz mocniej rozwinięte. Ciemniejszy kolor, przechodzący w nuty purpury, świadczy o powadze tego wina. W aromatach pojawiają się maliny, ale i jeżyny. W smaku mocno owocowe na początku przechodzi następnie w sporą kwasowość z długim tanicznym finiszem. Taniny są miękkie, drobne i lekko pieprzne. Alkohol w wysokości 12,5% jest dość widoczny, ale tylko wtedy, kiedy wino jest ciepłe. Lekko schłodzone do 15-16 stopni staje się niezwykle przyjemne i pozwala na znakomite połączenie się z tak popularną w Polsce wieprzowiną. Cena 39,99 nieco do zastanowienia się, bo w Lidlu jest dostępny Morgon, równie przyjemny, w cenie 25 zł.

Vacqueyras AOP 2016

Kolejna oferta z WinnicaLidla sięga po wina z Doliny Rodanu i to całkiem poważnej półki. Wino wytworzone aż z czterech szczepów: cinsault, grenache, mourvèdre i syrah ma ciemny, czerwony kolor o przebłyskach rubinowych i solidną budowę. Daje aromaty czerwonych owoców z nutami goździków, czarnego pieprzu, tytoniu i wanilii. W smaku świetny balans pomiędzy owocowością, kwasowością i tanicznością. Na końcu niezwykle długi finisz pokazuje, że wino jest niezwykle ciekawe. Wino to jest harmonijne i bardzo przyjemne w piciu. Alkohol w wysokości 14,5% jest ładnie ukryty w winie. Cena 37,99 zł – na pewno warto.

Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC 2015

Bordeaux reprezentowało w trakcie degustacji w sumie 6 win, ale na dwa z nich zwróciłem szczególną uwagę. Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC 2015 to już wino a aspiracjach wyższej półki, które pokazało klasę Bordeaux. W kolorze nomen-omen bordo, w zapachu pojawiają się złożone aromaty czarnej porzeczki, suszonej śliwki, kawy, dymu, wanilii i tytoniu. W smaku niezwykle zrównoważone i długie – owocowość, kwasowość i nuty taniczne są ze sobą niezwykle zintegrowane dając razem niezwykle długą przyjemność picia. Wino ma 12,5 % alkoholu, więc klasycznie. Cena 69,99 nie odstraszy koneserów.

Château Haut de la Bécade, Pauillac AOP 2014

Ostatnie i chyba najlepsze wino z regionu Pauillac. To z tej apelacji pochodzą wina z trzech z pięciu bordoskich premier cru: Latour, Lafite Rothschild i Mouton Rothschild. Jest to więc region sławny i ceniony.

Château Haut de la Bécade, Pauillac AOP 2014 to wino o silnej koncentracji i niezwykłej elegancji. W aromatach dominuje czarna porzeczka, obok jeżyna, wiśnia oraz aromaty z beczki: cedr, kawa i wanilia. W smaku niezwykle ułożone i zintegrowane – ciemne owoce, średnia kwasowość i szorstkie taniny są znakomicie zintegrowane. Ale to oczywiście po dekantacji – tu wino powinno stać nawet kilka godzin w otwartej butelce przed konsumpcją. Alkohol, lekko wyczuwalny w winie, ma poziom 13%. Cena 99,99 zł, ale warto.

Degustacja WinniceLidla pokazała bogactwo winnych możliwości oferty. Ograniczenie do win z Francji było w sumie akceptowalne, bo trudno byłoby ocenić całość oferty tego sprzedawcy. Co ważne degustowane wina były albo niezłe, albo dobre, a niektóre wręcz bardzo dobre. To ważne, bo u wielu sprzedawców, szczególnie w przypadku supermarketów czy dyskontów, wiele win bywa częstokroć bardzo kiepska. Tu widać wyraźnie inne podejście WinnicLidla do jakości win. Ceny win, choć wyższe od tych, do których przyzwyczailiśmy się w sklepach Lidla, na pewno są wyższe. Ale to wynika z jakości win.

Jerzy Moskała

 

Degustacja win z WinnicaLidla w czasie V Zlotu Blogosfery

Château Cap L’Ousteau Haut-Médoc 2014

Wina z Bordeaux są jak w soczewce wina z całego świata – można tam znaleźć wina stosunkowo tanie o marnej jakości, ale i wspaniałe, potężne i niesamowicie drogie łącznie z osławionym i cenionym winem Petrusem. Mnogość oferty, cen, roczników może przyprawić o zawrót głowy i trudność w dopasowaniu niezłych bordoszczaków do naszych kieszeni, ale czasem zdarzają się niezłe wina w akceptowalnej cenie.

Château Cap L’Ousteau Haut-Médoc 2014 to etykieta z Biedronki. Jedna z kilku, gdzie dyskont próbował szukać win “środka” – niespecjalnie drogich, a jednocześnie już o ciekawszej jakości. Wino to jest aktualnie dostępne w ofercie i można je znaleźć na półkach wielu sklepów. A jakie jest?

W kolorze wzorzec tego, co w Polsce przyjęło się nazywać kolorem bordo. Ciemnoczerwone, głębokie w kolorze, lekko opalizujące. W zapachu wino pokazuje dużo nut wynikających z dojrzewania w beczkach – oprócz nut owocowych – począwszy od czarnej porzeczki, przez jeżynę po śliwkę i nuty dymne i wędzonki. Przebija się też wanilia dając całości lekko słodkawe nuty. W smaku całkiem przyjemne – ładnie ułożone nuty owocowe, niezła kwasowość i drobne taniny. Wino całkiem dojrzałe i długim finiszu.

Nie jest to wino wybitne, ale całkiem przyjemne, choć nuty od beczki zdecydowanie je zdominowały. Ale za 30 zł za butelkę to całkiem przyzwoite wino.

Wino dobre. Zakup własny w Biedronce.

Jerzy Moskała

Château Cap L’Ousteau Haut-Médoc 2014

Château Gromel Bel Air Bordeaux 2016

Château Gromel Bel Air Bordeaux 2016 to wino pochodzące z regionu Fronsac, a zatem z tzw. prawobrzeżnego Bordeaux. Wina pochodzące z tego regionu to głównie wina zbudowane w oparciu o szczep merlot – tu występuje on z dodatkiem cabernet sauvignon.

Wino posiada głęboki, rubinowy kolor z fioletowymi refleksami. W zapachu dominują nuty ściółki leśnej, czarnej porzeczki, owoców leśnych. W tle nieco zapachów drewna, skóry i odrobina kawy – typowe nuty dla przechowywania wina w beczce.

W smaku wino owocowe – dominują owoce czerwone. Wyraźna kwasowość i taniczność wskazują na potencjał tego wina – na mój gust jest ono jeszcze za młode i spokojnie mogłoby postać jeszcze 3-4 lata w piwniczce. Wino jest przyjemnie zbalansowane i jest długie, dzięki czemu pije się je całkiem przyjemnie. Choć znacznie przyjemniejsze byłoby za kilka lat.

Wino znakomicie pasujące do mięsnych potraw. Próbowane do pieczonej szynki serwowanej na zimno w plastrach z warzywami sprawdziło się znakomicie.

Wino dobre. Wino otrzymane do degustacji z Intermarché.

Jerzy Moskała

 

Château Gromel Bel Air Bordeaux 2016

Saint Pantaleon Cotes du Rhone Villages Reserve 2012 i inne nowe wina w winnice.eu

Piątkowa degustacja win w Składzie Win Fort Okęcie – winnice.eu w Warszawie odbyła się pod hasłem Bordeaux vs. Côtes du Rhône. W praktyce, tak, jak w ofercie firmy, w trakcie degustacji większość próbowanych win pochodziła z Côtes du Rhône, choć i reprezentacja Bordeaux to dwie butelki z siedmiu próbowanych. Najbardziej zaskakujące w trakcie degustacji było to, że prawie wszystkie wina były interesujące albo bardzo interesujące w swych kategoriach cenowych.

Zdecydowanie najciekawszym winem był Saint Pantaleon Cotes du Rhone Villages Reserve 2012.  Kupaż Grenache i Syrah, dojrzewające w beczkach przez 12 miesięcy, a następnie w butelkach przez 24 miesiące okazał się niezwykle pijalnym i smacznym winem. Wino ma intensywny rubinowy kolor, średnie ciało. W nosie dominują nuty czerwonych owoców, beczki. W ustach niezwykle owocowe, lekko taniczne z delikatnie pikantnym finiszem. Pyszne.

Innym niezwykłym winem była różowa Orelia 2015. To wino to kupaż Gamay, Grenache i Syrah o bardzo intensywnym, różanym kolorze. Ciało wina średnie, w nosie nuty porzeczkowo-truskawkowo z nutami ziół. W ustach silnie owocowe, bardzo smaczne. Wino było serwowane schłodzone i znakomicie wypadło jako aperitif.

 

Innym winem, które zostało bardzo dobrze odebrane w trakcie degustacji to Chateau L’Heyrisson 2011 z Caves de Rauzane, Wino to to kupaż Cabernet Sauvignon, Merlot i Cabernet Franc. Wino dojrzewało w beczce przez 1 rok. Ciało wina średnie, kolor głęboka czerwień z lekkimi nutami amarantu. W nosie aromaty owocowe zbalansowane z nutami beczkowymi, wyraźne elementy warzywne (papryka). W ustach wino zaokrąglone, o mocnej kwasowości, co wyraźnie predestynuje je do picia do potraw, np. gulaszu z warzywami.

Dla mnie szczególnym zaskoczeniem było wino  Fleur Moelleux 2014 r. Wino ze szczepu Semillion AOC Bordeaux jest wprawdzie winem słodkiem (za którymi raczej nie przepadam, ale w przypadku tego wina balans z kwasowością jest tak ustawiony, że w nosie dominują nuty cytrusowe i ziołowe, początkowa słodycz w ustach jest łagodzona kwasowością, która daje bardzo interesujący finisz. Semillion w tym wydaniu przekonał mnie do siebie, zresztą miałem okazję już wcześniej to wino degustować – opis tutaj.

Co ważne ceny tych win są na dostępnym poziomie – różowa Orelia 21,50, Chateau L’Heyrisson 2011 to 29,90, a Saint Pantaleon Cotes du Rhone Villages Reserve 2012 to 37,50, zaś Fleur Moelleux 2014 za 22,50. Więc warto.

Degustacja zorganizowana przez Skład Win Fort Okęcie w Warszawie.

 

Saint Pantaleon Cotes du Rhone Villages Reserve 2012 i inne nowe wina w winnice.eu

Francja – elegancja

Tak często promocje, degustacje i prezentacje win z całego świata bardzo rzadko obejmują wina francuskie. Może przyczyną jest fakt, że Francuzi, od lat przekonani o wyższości swoich (i reszty kuchni też) od win całego świata uważają, że taka promocja jest niepotrzebna. Może przyczyną jest to, że tracąc koszulkę lidera produkcji wina na świeci na rzecz Włochów skupiają się na pracy wewnątrz, by ze zdwojoną siła zaatakować rynki światowe.  A może to kwestia traktowania przez Francuzów rynku polskiego jako rynku o mniejszym znaczeniu w porównaniu z USA, Chinami czy Rosją. Tym bardziej należy się cieszyć z każdej degustacji, która pozwala zapoznać się z winami z Francji, a taką, niemałą, bo obejmującą aż 22 butelko zorganizowało w tym tygodniu  Vins de France.

Głównym celem degustacji była możliwość zapoznania się z ofertą z Bordeaux od Jean Luc Thunevin z Saint Emillion oraz win z Roussillon. Trudno byłoby opisać wszystkie 22 butelki, warto więc skupić na najważniejszych, a może po prostu najciekawszych winach z degustacji.

Virginie de Valandraud 2012 to jedno z ciekawszych win średniej półki od Jean Luc’a – można wręcz powiedzieć, że imię córki zostało nadane w sposób celowy temu winu, które objawia delikatną, kobiecą stronę tego trunku. Ciało średnie, kolor wina rubinowy. W nosie dominują porzeczki z lekka nutką pikantności. Wino bardzo ułożone i zrównoważone, wręcz delikatne w smaku. W nosie i smaku towarzyszą lekkie dymne i waniliowe nuty, Długi finisz taniczny, zrównoważony. Do lekkich sałatek lub picia solo. Użyte szczepy to: 70% Merlot, 20% Cabernet Sauvignon, 10% Cabernet Franc Zawartość alkoholu: 14%.  Wino do zakupu i wypicia.

Esprit De Vallandrau 2011 to jedno z najbardziej obiecujących win w degustacji. Średnie ciało i piękna, klasyczna czerwień w kieliszku. W nosie nuty porzeczki, beczki (nuty dymne i waniliowe) świetnie ze sobą połączone. W ustach wyważona owocowość połączona z lekką nutą pieprzową. Długi taniczny finisz. Znakomite do steka z pelędwicy. Użyte szczepy to: 70% Merlot, 30% Cabernet Sauvignon, 5% Cabernet Franc, 5% Malbec. Zawartość alkoholu: 13%. Wino warto kupić, ale przechować kilka lat, gdyż ma w sobie jeszcze potencjał starzenia.

Chateau de Valandraud 2006 to najdroższe i zdecydowanie najlepsze wino degustacji. Średnie ciało, kolor ciemnej cegły. W nosie piękne nuty owocowo-beczkowe, sugerujące już upływ czasu przez lekkie utlenienie. W ustach głęboki owoc, nuty czekolady i czarnej porzeczki. Długi taniczny finisz z nutami pieprzowymi, ułożony i klasyczny. Wino piękne w zapachu i smaku, choć powinno się otworzyć. Znakomite do rozkoszowania się nim w samotności.Zawartość alkoholu: 13,5%

 

Na koniec wino z innego regionu Francji – Roussillon. Cotes du Roussillon Villages “Les Trois Marie” 2008 to wino w sam raz na Święta Wielkanocne nie tylko ze względu na nazwę. Wino jest stworzone w 100% ze szczepu Grenache. Bardzo mocne ciało i ciemny, prawie czarny kolor. W nosie bogate – aromaty ciemnych owoców i lukrecji. W ustach mocno owocowe, długi smak z lekką nutką taniczności. Silne, ale i harmoniczne, bardzo smaczne. Zdecydowanie do cieszenia się smakami w samotności bądź w gronie przyjaciół. Ze względu na cenę – zapewne tych najbliższych. Zawartość alkoholu: 15%.

Wszystkie powyższe wina pokazały swoje zalety. Virginie de Valandraud – świetne wino do zakupu i wypicia z przyjaciółmi (koszt 58 zł). Esprit De Vallandrau to raczej kandydat na winną inwestycję – mimo swoich ponad 130 zł za butelkę jego wartość za kilka lat może być kilkukrotnie wyższa. Chateau de Valandraud (prawie 900 zł) oraz “Les Trois Marie” (300 zł) to wina dla entuzjastów z grubszym portfelem.IMG_6181.JPG

Francja – elegancja