Winnica Korol i znakomite wina z Podlasia

Uprawa winorośli i produkcja win w Polsce zazwyczaj kojarzą się z regionami położonymi na południu kraju. Podkarpacie, okolice Tarnowa oraz innych części Małopolski, Dolny Śląsk, Zielonogórskie, nawet Sandomierskie, to tereny, które geograficznie lokują się na południu kraju. Głównym argumentem dla takich wyborów jest uzasadnienie, że wiele regionów południowej Polski ma cieplejszy klimat. I choć taka argumentacja ma pewne uzasadnienie nieco na przekór temu idzie lokalizacja Winnicy Korol. Położona w miejscowości Mielnik, na Wysoczyźnie Drohiczyńskiej, a zatem pod samą białoruską granicą i już na Podlasiu, jest najdalej na wschód wysuniętą winnicą Polski.

Dlaczego akurat tam? Okazuje się, że tamtejszy mikroklimat przeważa nad innymi regionami kraju liczbą dni słonecznych. Takie są dane empiryczne i znajdują się na mapach publikowanych przez IMGW. Pozwala to nie tylko na uprawę i produkcję win białych, ale, co ciekawe, również czerwonych. Fenomenem zaś jest fakt, że wiele odmian tu uprawianych to vitis vinifera, winorośl szlachetna traktowana jako trudna w uprawie nie tylko na północy Polski, ale i na terenie całego kraju.

O tym jakie wina produkuje się w Mielniku mogliśmy się przekonać z Winiaczem i Winem w obiektywie w trakcie naszego kolejnego wypadu do polskich winnic, tym razem grudniowego.

Winnica Korol wita gości (fot. Olaf Kuziemka)

Oczywiście nawet najlepsze warunki klimatyczne nie gwarantują powodzenia w produkcji wina. Do tego potrzebna jest wiedza, wizja i ciężka praca, a tymi cechami na pewno dysponuje właściciel winnicy, enolog i winemaker w jednym, pan Mikołaj Korol. Przeze wiele lat pracując w przemyśle chemicznym chciał kontynuować pasję rodzinną i produkować wino. Zaczęło się to w 1995 roku z kilkudziesięcioma krzewami. Dziś to 6 ha nasadzeń – pół na pół odmiany vitis vinifera oraz odmiany hybrydowe. Obok hibernala, cabernet cortis czy regenta znajdziemy więc cabernet sauvignon, merlot, pinot noir, rieslinga, gewurztraminera czy chardonnay.

To, co dla innych wydaje się szaleństwem, dla pana Mikołaja jest jak najbardziej zdroworozsądkowe. W trakcie dyskusji wskazywał na takie regiony jak Chablis czy Szampania, gdzie białe, ale też i czerwone odmiany wypadają znakomicie. Warunki klimatyczne są zbliżone do polskich i to dowodzi, że winorośl nie potrzebuje 30, czy nawet 24°C. W zupełności wystarczające jest 21°C i odpowiednie nasłonecznienie. A tego akurat w Mielniku nie brakuje. I wina udają się znakomicie, a co szczególnie zaskakujące – czerwone.

Dyskusja z właścicielem. Na planie ja oraz Winiacz, pan Mikołaj w towarzystwie małżonki (fot. Olaf Kuziemka)

Dla pana Mikołaja równie ważna jak praca w winnicy jest praca w winiarni. Wizja dla win białych to świeżość i owocowość – stąd fermentacja i dojrzewanie win w stalowych zbiornikach. Zupełnie inaczej ma się rzecz z winami czerwonymi – beczka staje się jego narzędziem, które pozwala nadać winu pożądany kształt. Stąd w winiarni zestaw beczek różnej wielkości, w większości używanych, które dają często niezwykle interesujące efekty. Mieliśmy szansę to prześledzić degustując czerwone wina.

W mojej opinii dojrzewanie w beczce znakomicie wpłynęło na pierwsze wino tj. Regent 2020. Wina z tej odmiany mają bardzo często aromaty buraczkowe i nieprzyjemną kwasowość. Wino pokazało swoje owocowe oblicze, rześką kwasowość i pewną delikatność w odbiorze. W sumie bardzo przyjemne wino szczególnie w połaczeniu z lekkimi daniami, serami lub wręcz solo.

Kolejny był Cabernet cortis 2020 o aromatach czarnej porzeczki, mocnej kwasowości i solidnej strukturze. Wypadło znakomicie i ciekawiej od kolejnego wina tj. Cabernet mitos 2019. To wino o bardzo silnej taninie chyba jeszcze potrzebuje, mimo, że młodsze, nieco czasu. Powinno się jeszcze odczekać kilka lat.

Zupełnym przeciwieństwem poprzednika był Cabernet dorsa 2020 o pięknym wiśniowym zapachu i smaku, choć ze względu na delikatność mogło się nieco kojarzyć z kompocikiem. Może być ciekawym, niesłodkim dodatkiem do podwieczorku np. u cioci na imieninach. Z chęcią bym wypróbował do browne lub torciku Sachera.

Na koniec degustowaliśmy dwa najpoważniejsze wina. Cabernet sauvignon 2020 dojrzewał w beczkach z bułgarskiego dębu. To zaskakujące i pierwszy raz spotkałem się z dębiną pochodzącą z tego kraju. Efekty były znakomite, bo wino dawało wzorcowe aromaty dla tej odmiany z nutami czerwonych i czarnych porzeczek, liścia czarnej porzeczki, lekko papryczanymi w odbiorze. Taniny dobrze zintegrowane dawały przyjemny długi finisz.

Niezwykle ciekawe było Pinot Noir 2020, choć w stylistyce zgoła odmiennej od poprzedników. Zdecydowanie lżejsze, o aromatach wiśni, truskawek, czekolady, o żywej kwasowości i długim finiszu. Z chęcią wróciłbym do tego wina, bo pokazuje możliwości ewolucji.

Pan Mikołaj Korol z dumą prezentuje swoje wina prosto z beczek (fot. Olaf Kuziemka)

Powyżej to jedynie wycinek oferty Winnicy Korol, zaś sama degustacja, odbywającą się w trudnych, zimowych warunkach, nie do końca pokazała nam wszystkie możliwości nabużańskich win. Chyba będę wracał do tej winnicy starając się eksplorować miejscowe wina.

Jerzy Moskała

Winnica Korol kierunek słońce

Wino z nauki czyli z wizytą w Winnicy Korol

Advertisement
Winnica Korol i znakomite wina z Podlasia

Zelna Bárka Red 2019

Na to wino zwróciłem uwagę w czasie Hungarian Wines Summit, gdzie w części degustacyjnej obok innych win tego producenta pojawiła się również Bárka. Dlatego z zainteresowaniem przeczytałem, że wina te są dostępne w Winnicy Lidla i czym prędzej je zamówiłem, by porównać z odczuciami, jakie zanotowałem degustując to wina na tej imprezie. Oczywiście dodatkowy czynnik – 25% zniżki – też miał swoje znaczenie. Efekt był bardzo interesujący, choć nie do końca w kierunku, jaki oczekiwałem.

Zelna Bárka Red 2019

Wino wyprodukowano z winogron znad Balatonu z regionów Balatonfüred oraz Balatonszőlős. Użyte odmiany to merlot (producent podaje nawet parcele Penke-dűlő oraz Farkó-kő), cabernet franc (z parceli Aszófő) oraz cabernet sauvignon (parcele Aszófő oraz Farkó-kő). Winogorna zbierane i winifikowane oddzielnie, dojrzewanie częściowo w beczkach, częściowo w tankach ze stali nierdzewnej. I tu już nie do końca producent chwali się informacjami, jak długo, w jakiej części oraz w jakim dojrzewało w dębie.

Po zmieszaniu wino trafiło do butelek dając wino o ciemnej barwie. W zapachu dominują aromaty owoców leśnych (jeżyny, aronia, śliwka), nieco dębu. W smaku eleganckie, prawie aksamitne, z silnymi nutami owocowymi, niezłą kwasowością i drobnymi taninami. Mimo 14% alkoholu jest on w praktyce niewyczuwalny.

Wino bardzo interesujące, choć dla mnie nieco “zimne”. Dziwne to odczucie może być kwestią bazaltowego podłoża, a może akurat odczuć tego dnia. Degustowane do giczy wołowej zapieczonej w warzywach – sprawdziło się całkiem nieźle.

Wino dobre. Zakup własny.

Jerzy Moskała

Zelna Bárka Red 2019

Streit-Zagonyi – wina z Villány dostępne w Warszawie

Trudno powiedzieć, by winnica i winiarnia Streit-Zagonyi z Villány była anonimowa. Miłośnikom win węgierskich, szczególnie tych spod znaku regionu Villány, nazwa tego producenta jest na pewno znana, zaś jego wina cenione. Dlatego z chęcią uczestniczyłem w spotkaniu zorganizowanym w Instytucie Kultury Węgierskiej, gdzie można było zapoznać się z aktualnym portfolio tego producenta. Tym bardziej, że wina promował silny punkt na węgierskiej mapie Warszawy, czyli Kociołek i Wino.

Wina z Streit-Zagonyi Borászat Villány mają niezwykle podobne etykiety, a na każdej zdjęcie przodka właścicieli winnicy, Charlesa Zagonyi, bohatera Wojny Secesyjnej

Degustacja w sumie obejmowała dziewięć etykiet win, od dwóch białych, przez jedno różowe po sześć czerwonych. Trudno się było dziwić takiej strukturze, bo właśnie wina czerwone są wizytówką regionu Villány. Prezentowane wina to głównie jednoodmianowe wina ze szczepów takich jak cabernet franc, cabernet sauvignon, kékfrankos, merlot czy hárslevelű, choć nie brakowało kupaży w stylu bordoskim czy białych win będących połączeniem hárslevelű z chardonnay i muskatem. Wszystkie prezentowały mocny, wysoki poziom, ale kilka z nich przykuło szczególnie moją uwagę. Streit-Zagonyi Fremont Cuvée 2020 dawało zaskakującą świeżość wynikającą z solidnej dawki kwasowości, która jakoś nie do końca kojarzy się z winami z regionu Villány. Za bardzo udany merkantylnie uważam Streit-Zagonyi Kékfrankos Rosé 2018 z racji tego, że wino zbudowane na balansie żywej kwasowości i sporej dawki cukru resztkowego powinno się podobać w Polsce. Choć to raczej nie mój klimat. Za bardzo udany nie tylko merkantylnie uważam Streit-Zagonyi The Union Cuvée 2017 czyli kupaż w stylu bordoskim, który w degustacji w ciemno trudno byłoby odróżnić od win z Bordeaux. Poza wysoką jakością oferuje znakomitą relację ceny do jakości. Bardzo ciekawy jest również Streit-Zagonyi Kékfrankos 2016, nieco odmienny od win z tego szczepu, silnie eksponujący owocowość w tym winie i jego długi finisz. Klasyczny dla regionu Streit-Zagonyi Cabernet Franc 2017 to również świetny punkt w ofercie producenta, ale chyba najciekawszy był Streit-Zagonyi Merlot 2016. Wino świetne, o złożonych aromatach, pełnej dojrzałości i znakomitym balansie. Gdyby bohater filmu Bezdroża (The Sideways), Miles Raymond, spróbował tego merlota, szybko zmieniłby swoją opinię o winach z tej odmiany i odszczekał wszystkie kalumnie rzucane na merlota.

Butelki wina prezentują się w równym rzędzie niczym wojsko na przeglądzie

Jak widać w ofercie Streit-Zagonyi można powybierać, a wina, w ich stylistyce, powinny się spodobać nie tylko koneserom czy fanom win z Villány, ale wszystkim, którzy z chęcią sięgają po węgierskie produkty. Słynne węgierskie papryczane kiełbasy czy kiszone warzywa będą świetnymi kompanami tych win.

Wina zdegustowane na zaproszenie Kociołek i Wino. Dostępne w tym sklepie.

Jerzy Moskała

Streit-Zagonyi – wina z Villány dostępne w Warszawie

Have a cigar czyli Sur Andino Maipó Cigar Box Old Vine Cabernet Sauvignon 2020

Czytelnicy mojego bloga zauważają zapewne, że głównie skupiam się na winach pochodzącymi ze Starego Świata nieco po macoszemu traktując wina z Nowego. Dlatego też ucieszyłem się z butelki wina z Chile otrzymanej od Lidla po ostatniej edycji Winoforum, która w intencji miała zaprezentować zarówno samego Lidla jak i wina chilijskie z zupełnie innej strony niż popularne produkty. Ucieszyłem się podwójnie, bo zawsze jestem otwarty na nowe winiarskie wyzwania i z chęcią włączyłbym do swego winospisu wina nie tylko z Chile, ale z USA, RPA czy Australii również.

Sur Andino Maipó Cigar Box Old Vine Cabernet Sauvignon 202

Sur Andino Maipó Cigar Box Old Vine Cabernet Sauvignon 2020 to wino wyprodukowane ze starych krzewów. W zapachu dominują nuty wiśni, porzeczki, skóry i nieco mięty. Ale główną cechą jest nuta dymna, która jest na tyle silna, że praktycznie charakteryzuje to wino. W smaku już nieco bardziej typowe dla win chilijskich – mocne aromaty owocowe, średnia kwasowość i miękkie taniny. Wino o średniej długości i dość łatwe w odbiorze.

Wino w sumie udane i pewnie dla większego grona odbiorców całkiem przyjemne. Być może wśród palaczy cygar znajdzie zainteresowanie, choć nie koniecznie jedynie wśród nich. Prędzej cechy wina kojarzą mi się z dymnymi aromatami potraw serwowanych z grilla i tu może znaleźć się świetne powiązanie potraw z tym winem.

A czemu Have a cigar? Jeśli pamiętacie płytę Wish you were here grupy Pink Floyd jest tam utwór pod tym tytułem. Utwór całkiem udany, choć nie w moim guście. I podobnie jest z tym winem.

Wino dobre. Otrzymane do degustacji z Lidla. Dostępne w sieci sklepów w cenie ok. 36 zł.

Jerzy Moskała

Have a cigar czyli Sur Andino Maipó Cigar Box Old Vine Cabernet Sauvignon 2020

Finca Villacreces Pruno Ribera del Duero 2018

To wino miało być prezentem dla jednej znajomej. Za pierwszym razem jednak go nie dostała, bo była zbyt objuczona innymi winami, zaś za drugim po prostu się nie pojawiła. Trudno, trzeciego razu nie będzie, bo wino zdegustowałem w ostatni weekend korzystając z okazji, jaką był kawałek wspaniałej zapieczonej karkówki serwowanej na obiad.

Samo wino pochodzi z regionu Ribera del Duero, znanym bardzo dobrze miłośnikom win hiszpańskich. Sama Bodega Finca Villacreces należy do do Artevino Group. Jako ich najmniejszy podmiot w grupie (choć nie tak mały, bo to 64 ha) zostało zakupione w 2004 roku, zaś po przebudowie i odnowieniu produkuje wina od 2007 dowodząc, że nawet wielkie przedsięwzięcia mogą produkować jakościowo wysokiej klasy wina. W końcu sam Robert Parker przyznaje im rok rocznie noty powyżej 90 punktów.

Finca Villacreces Pruno Ribera del Duero 2018

Finca Villacreces Pruno Ribera del Duero 2018 wytworzona została z dwóch odmian tinto fino (90%) i cabernet sauvignon (10%). Owoce zebrane z nasad na glebie piaszczystej i gliniastej leżących około 710 m n.p.m. Jak wiadomo klimat w Ribera del Duero ma charakter kontynentalny, co niewątpliwie miało wpływ na owoce i wytworzone z niego wino. Zbiór jest ręczny zaś fermentacja odbywa się w tankach ze stali nierdzewnej. Następnie Pruno dojrzewało 12 miesięcy w 3-letnich beczkach z dębu francuskiego.

W efekcie uzyskano wino o aromatach dojrzałych czerwonych owoców. W smaku wręcz aksamitne, ze zintegrowanymi taninami, przyjemną głębią i niezwykle długim finiszem. To wino wręcz eleganckie pasuje do znacznie lepszych potraw, niż wspomniana przeze mnie karkówka, na przykład do pieczonej gęsi czy kaczki. Nereczki zawijane też byłyby jak najbardziej na miejscu.

Wino bardzo dobre. Zakup własny.

Jerzy Moskała

Finca Villacreces Pruno Ribera del Duero 2018

Vinya La Scala Jean Leon Cabernet Sauvignon Gran Reserva DO Penedès 2013

Historia życia Jeana Leona, a tak naprawdę Ángela Ceferino Carrión Madrazo, nadawałby by się nie na film nawet, ale na serial. Urodzony przed II Wojną Światową, pochodzący z Santander wraz z rodzicami i ośmiorgiem rodzeństwa musiał przejść koszmar wojny domowej w Hiszpanii, by następnie zwiedzając świat osiąść w Kalifornii, gdzie jego kariera w branży restauracyjnej nabrała rozmachu. Przyjaciel aktorów, polityków, a nawet prezydenta Regana ostatecznie przeprowadził się do Katalonii poświęcając się swojej wielkiej pasji – winiarstwu. Rozwinął produkcję wina opartej o odmiany cabernet sauvignon czy merlot pokazując, jak wspaniałe wina można produkować w katalońskim DO Penedès. Zmarł na raka w latach 90-tych ubiegłego wieku, ale dziś nadal mamy możliwość skosztowania jego znakomitych win produkowanych już w ramach firmy Torres.

Vinya La Scala Jean Leon Cabernet Sauvignon Gran Reserva DO Penedès 2013

Vinya La Scala Cabernet Sauvignon Gran Reserva 2013 sygnowane nazwiskiem Jean Leon to znakomite wino z regionu DO Penedès. Wyprodukowane z odmiany cabernet sauvignon z winorośli rosnących na parceli Vinya La Scala, gdzie kamienista i dość jałowa gleba dała jednak szansę krzakom na rozwinięcie się i dawanie co roku znakomitych owoców. Winifikacja odbywała się w stalowych tankach, następnie wino dojrzewało przez 2 lata w beczkach z dębu francuskiego oraz 5 lat w butelce, zanim zostało wypuszczone na rynek. Efekt jest znakomity – wino o głębokim wiśniowym kolorze i silnej koncentracji. W zapachu aromaty owoców czerwonych i leśnych (porzeczki, maliny, jagody) oraz przypraw. W smaku niezwykle miękkie i eleganckie wino o dużej koncentracji. Taniny świetnie skomponowane z owocowością i kwasowością wina pokazują, jak wspaniałe potrafią być dojrzałe wina. I jak często warto poczekać 8 lat by skosztować dojrzałego trunku.

Wino znakomite, które warto podać do wykwintnych dań z kaczki lub gęsi. Albo serów. Albo nawet wypić kieliszek lub dwa w dobrym towarzystwie przyjaciół lub książki. Poziom samego wina jest na tyle wysoki, że warto się na nim skupić.

Wino degustowane w ramach degustacji win ekologicznych z Hiszpanii – Organic Spain.

Jerzy Moskała

Vinya La Scala Jean Leon Cabernet Sauvignon Gran Reserva DO Penedès 2013

Grill i wino różowe

Kolejny webinar Niemieckiego Instytutu Wina przebiegał pod hasłem “Połączenie majowe: Grill i wino różowe!”. Mogłoby się wydawać pierwszym momencie, że hasło to jest nieco obrazoburcze, bo wprawdzie maj stoi w Polsce grillami, ale do nich najczęstszym wyborem jest piwo, a jeśli już wino to raczej czerwone. Jak ograniczone jest to spojrzenie na możliwości wina, w tym wina różowego, znakomicie nam w ciągu niespełna dwóch godzin objaśniła para prowadzących: Agata Wojda oraz Tomasz Prange-Barczyński.

Wina różowe są wprawdzie niezwykle popularne w okresie wiosennym i letnim, ale najczęściej jako towarzysz miłego leniuchowania w ogródku i na tarasie, gdzie mocno schłodzone i powolnie sączone stają się przyjemnym dodatkiem do rozmowy czy też czytania książki, lub też jako partner lekkich sałatek serwowanych w gorące południe na lunch. Otóż nic bardziej mylnego, bo jak powszechnie wiadomo Nie każdemu psu Burek, tak i wina różowe nie zawsze mieszczą się w kanonie win prowansalskich – zwiewnych i delikatnych. A na webinarze miały to wykazać dwa wina: Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 z Palatynatu oraz Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019 z Rheinhessen.

Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 oraz Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019

Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 to wyprodukowane przez Rudi Rüttger Winery w miejscowości Neuleininger wino z odmiany cabernet sauvignon z gron zebranych z parceli Sonnenberg. Maceracja na skórkach trwała kilka godzin, a następnie sam proces winifikacji odbywał się w stalowych tankach w efekcie uzyskano wino o pięknym, różowym kolorze z karmazynowymi poblaskami. W zapachu dominują nuty poziomek, malin, ale również papryki i zielonego pieprzu. W smaku świeża owocowość i spora kwasowość wręcz zachęcają nas do łączenia tego wina z potrawami. Począwszy od grillowanych sezonowych szparagów, przez długą paprykę czy bakłażany po jagnięce kiełbaski czy nawet karkówkę – to wino znakomicie się z nimi połączy dając radość ze wspólnego biesiadowania na powietrzu.

Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019 to wino wyprodukowane w Weingut Bretz – winiarni sięgającej tradycjami początku XVIII wieku. Wino wyprodukowane z odmiany pinot noir czyli spätburgunder, zaś sam proces produkcji przebiegał dość podobnie jak w przypadku poprzedniego wina: kilkugodzinna maceracja na skórkach i winifikacja w tankach ze stali nierdzewnej. W efekcie uzyskano wino w kolorze ciemno-łososiowym o aromatach porzeczki, truskawek oraz pigwy i róży. W smaku jak przystało na wino halbtrocken silna kwasowość jest balansowana cukrem resztkowym, co w zupełności nie przeszkadza, by finisz wina był długi i przyjemny, a samo wino nadawało się do łączenia z sałatkami, rybami np. pstrągiem tęczowym czy nawet do grillowanych piersi kaczki. Choć dla tych, co na diecie, wystarczyłoby samo wino.

Kiełbasy, kaszanki i karkówka powoli odchodzą do grillowego lamusa wypierane przez warzywa i szlachetne mięsa. Lżejsze, zdrowsze i zapewne też bardziej eleganckie można łączyć z kompletnie nowymi rodzajami trunków. Wina różowe z Niemiec mogą stać się świetnym kompanem grillowych spotkań, co na przykładzie powyższych win różowych przedstawił na webinarze Niemiecki Instytut Wina.

Jerzy Moskała

Grill i wino różowe

Winnica Król i vitis vinifera w praktyce

Miejscowość Radoszcz była niegdyś nie tylko częścią Sandomierza, ale również miejscem upraw winnej latorośli. Sama nazwa w sposób oczywisty wynika ze słowa “radość”, co jest oczywiste wobec faktu spędzania czasu w miejscowych gospodach przy lokalnych trunkach. Bo tradycje uprawy winnej latorośli sięgają Średniowiecza. Dziś miejscowość niczym nie przypomina fragmentu miasta – dominuje krajobraz wiejski z typowymi dla Sandomierszczyzny sadami. No i winnicą również.

Historia winnicy sięga 2012 roku, kiedy to Wojciech Król, na odziedziczonym po przodkach gruncie założył, a w zasadzie odtworzył winnicę i przystąpił do produkcji wina.

Winnica Król (foto Olaf Kuziemka)

Winnica oparta została o następujące szczepy: chardonnay, pinot noir, zweigelt, merlot oraz cabernet sauvignon. Jak widać same odmiany vitis vinifera, co w przypadku winnic w Polsce jest rzadkością. Za zastosowaniem właśnie tych odmian przemawia to, że na tutejszym terroir były obecne od stuleci. A’propos terroir – to dość charakterystyczne dla sandomierszczyzny ukształtowanie terenu, gdzie łagodne wzgórza są poprzecinane jarami lub korytami rzek. W połączeniu z glebami lessowymi i piaszczystymi tworzy to warunki dla dla upraw winnej latorośli.

Aktualnie Winnica Król to ponad 4 ha nasad winnej latorośli, osiem lat doświadczeń właściciela i produkcja oparta w dużym stopniu o wykorzystanie dębowych beczek. To również eksport na zachód Europy oraz do USA, gdzie wina te znajdują uznanie. Niestety w winnicę, podobnie jak i w inne w Polsce, uderzyła też pandemia. Może nie wprost, lecz pośrednio, głównie przez lockdown restauracji i branży turystycznej. W efekcie nie tylko trzeba odnaleźć się w zmianach klimatycznymi, jak dotychczas, ale również w otoczeniu gospodarczym. Jak uda się właścicielowi – zobaczymy w przyszłości, ale dziś warto przyjrzeć się produktowi, czyli winu.

Chardonnay 2019

To podstawowe wino w ofercie Winnica Król. Wytworzone w 100% z odmiany chardonnay, dojrzewało 4 miesiące w beczkach z dębu amerykańskiego. W kolorze słomkowe, w zapachu aromaty dojrzałych owoców – melon, żółta śliwka, nieco cytrusów. W trakcie degustacji wino otwiera się, znikają lekkie nuty oksydacji, wino staje się żywsze i ciekawsze.

Wino dobre, szczególnie do sałatek.

Chardonnay 2019 i Chardonnay Bursztyn 2019 w parze

Chardonnay Bursztyn 2019

Wino wytworzone w 100% ze szczepu chardonnay. Ciekawostką jest to, że na butelce jest przyklejony kawałek bursztynu. Wino leżakowało ponad 2 miesiące na skórkach, stąd intensywny, bursztynowy kolor oraz jego nazwa. Stosowany codziennie battonage dał w zapachu świeże aromaty, w smaku wyraźnie odczuwalne taniny ze skórek i szypułek, owocowość, lekko zielone, świetna kwasowość i długi, pieprzny finisz. Wino zdecydowanie gastronomiczne, z dużym potencjałem starzenia. Wyprodukowane w limitowanej serii 161 butelek.

Wino bardzo dobre. Do okonia nilowego jak znalazł.

Pinot Noir 2019

Kolejne wino zostało wytworzone ze szczepu pinot noir. Fermentacja i dojrzewanie przez 12 miesięcy w beczkach z dębu amerykańskiego. Jak na PN dość ciemna suknia, w zapachu aromaty świeżych owoców – truskawki, nieco wiśni – w smaku całkiem jeszcze młode, z przyjemną owocowością i kwasowością i drobnymi taninami dającymi długi finisz.

Wino bardzo dobre. Do pieczonej kaczki.

Merlot i Cabernet Sauvignon 2018

Kolejne wino to kupaż szczepów cabernet sauvignon i merlot. Wino o kolorze ciemnej wiśni. W zapachu aromaty porzeczki, wiśni i śliwki oraz nieco dębiny. W smaku owocowość o mocniejszym smaku śliwki, silna kwasowość i taniny. Wino raczej jeszcze do dojrzewania w butelce, bardzo świeże.

Wino z potencjałem. Docelowo do grillowanej karkówki.

Cabernet Sauvignon 2017

To wino było sporym zaskoczeniem po swoim poprzedniku, gdyż wydawało się już kompletnie gotowe do konsumpcji. Dojrzewało przez 24 miesiące w dębowych beczkach. W kolorze głęboka czerwień z delikatnymi ceglastymi pobłyskami. W zapachu aromaty porzeczki, w smaku wino zbalansowane, ułożone z zintegrowanymi taninami. Przykład, jak można dobrze wyprodukować cabernet sauvignon w Polsce.

Wino dobre. Do steka.

Wina z Winnicy Król pokazują, że możliwa jest uprawa vitis vinifera w Polsce i produkowanie bardzo dobrych win. To chyba jak zawsze kombinacja terroir, pracy winemakera i dobranych odmian. W tym przypadku vitis vinifera zdecydowanie się broni, a kierunek win pomarańczowych z chardonnay oraz pinot noir wydaje się właściwy.

Jerzy Moskała

Winnica Król Pinot Noir 2019
Winnica Król i vitis vinifera w praktyce

Quinta do Valdoeiro 2016

Bairrada to mniej w Polsce znany portugalski region winiarski, formalnie zatwierdzony w 1979 roku, do niedawna dostarczający głównie wina podstawowe oraz musujące. Sam region mieści się na zachód od Dão, panuje tam klimat śródziemnomorsko-atlantycki, podłoże jest raczej ubogie, od piaszczystego do gliniastego i gliniasto – wapiennego, ale niezłe nasłonecznienie. Produkowane są głównie wina czerwone z odmian takich jak baga, castelão czy tinta pinheira (rufete) ale pojawiają się również odmiany międzynarodowe.

Quinta do Valdoeiro to jedna z najpiękniej położonych posiadłości w regionie Bairrada, zlokalizowana w gminie, gmina Mealhada, po zachodniej stronie Serra do Buçaco. Sama posiadłość została nabyta przez rodzinę Messias w latach czterdziestych XX wieku od spadkobierców Visconde do Valdoeiro, a wina produkowane w tej posiadłości są sygnowane również nazwiskiem właścicieli. Od 1997 roku nowe nasadzenia odmian syrah i touriga nacional dają wina o wyższej jakości od dotychczasowych win stołowych.

Quinta do Valdoeiro 2016

Quinta do Valdoeiro 2016 to wino wyprodukowane z odmian touriga nacional, syrah, cabernet sauvignon oraz baga przez winemakera João Soares. Fermentacja częściowo rozgniecionych całych winogron odbyła się w beczkach z dębu francuskiego oraz stalowych kadziach. Wino dojrzewało następnie w dębowych beczkach przez 18 miesięcy. W efekcie uzyskano wino o intensywnym rubinowym kolorze z fioletowymi niuansami. W zapachu korzenne wiśnie z lekkimi nutami tostowymi. W smaku wino jest miękkie, o mocnej owocowości dojrzałych wiśni, aromatów mokki z delikatną i trwałą kwasowością, oraz długim finiszu. Bardzo przyjemne w piciu. Wino serwowane do warzywno-mięsnego gulaszu z kaszą gryczaną sprawdziło się znakomicie.

Wino bardzo dobre. Zakup własny.

Jerzy Moskała

Quinta do Valdoeiro 2016

Wino na weekend – Szemes Jozsef Dél Kopár-dűlő Villány Cabernet Sauvignon 2017

Ze swoimi 5 ha upraw Jozsef Szemes zalicza się do grona drobnych producentów wina. Ale tylko obszarowo, bo jeśli weźmiemy po uwagę, że jego parcele obejmują stoki Kopár, Jammertál, Csillagvölgy, Remete oraz Fekete-hegy to Jozsefa raczej można zaliczyć do producentów butikowych, dostarczających wina o wysokiej jakości. Jeśli dodać do tego filozofię produkowania win w sposób tradycyjny, to wina z nazwiskiem Szemes na etykiecie powinny natychmiast interesować miłośników win węgierskich.

2017 to stosunkowo młody rocznika jak na wina z Villány i ze szczepu cabernet sauvignon. Decyzja o otwarciu raczej wiązała się z potrawą, do której chciałem to wino wypróbować – gulasz węgierski (w rozumieniu rzecz jasna kuchni polskiej) serwowany z kluseczkami śląskimi i lekką sałatką wiosenną. Do duszonej wołowiny wino powinno mieć swój pazur i takiego wina spodziewałem się po Jozsef Szemesie.

Szemes Jozsef Dél Kopár-dűlő Villány Cabernet Sauvignon 2017

Szemes Jozsef Dél Kopár-dűlő Villány Cabernet Sauvignon 2017 okazało się winem znakomitym. Przyjemna koncentracja, mocne aromaty czerwonych owoców – dojrzała czerwona porzeczka przechodząca w wiśnie korzenną, bardzo świeże i czyste. W smaku wino powtarzało aromaty owocowe, średnia kwasowość i długi finisz. Taniny miękkie, zintegrowane. Całość bardzo elegancka, pokazująca klasę.

Gulasz wyszedł kleisty i mocno pieprzny. Wino pasowało znakomicie, podobnie jak do kluseczek. Całość świetnie zagrała.

To bardzo dobre wino, za którym warto się rozejrzeć, jak będziecie na Węgrzech. Zakup własny.

Jerzy Moskała

Wino na weekend – Szemes Jozsef Dél Kopár-dűlő Villány Cabernet Sauvignon 2017