Tydzień temu opisywałem wino z Carrefoura, oznaczone jako Le Grande Collection opisane tutaj. Tym razem wino oznaczone jako Pays d’Oc czyli z regionu winiarskiego Langwedocja-Roussillon, który administracyjnie od pięciu lat funkcjonuje pod historyczną nazwą Oksytania. Wina nadal są sygnowane marką Languedoc-Roussillon – być może dlatego, że przyzwyczajenia konsumentów są ważniejsze niż decyzje administracyjne kolejnych prezydentów Republiki Francuskiej. Ważniejszym jednak jest fakt, że z tego rozległego regionu można otrzymać zarówno zwykłe wina stołowe jak i całkiem ciekawe perełki, może być dla wino-odkrywców ciekawym wyzwaniem.

Rocznik 2018, a zatem wino starsze od opisywanego poprzednio, jest ciekawą kombinacją najpopularniejszego w tej części Francji szczepu grenache z marselan – krzyżówki właśnie tegoż grenache z cabernet sauvignon, opracowanej w latach 60-tych ubiegłego wieku. W efekcie prac winiarzy uzyskano wino o głębokim, czerwonym kolorze, mocnych aromatach skórzanych, śliwkowowych i pieprznych w zapachu, solidnym ciele i całkiem długim finiszu pełnym tanin.
Można śmiało rzec, że wino dość typowe dla produktów winiarskich Langwedocji, raczej nie doceniane przez koneserów. Ale za to może się podobać w naszych szerokościach geograficznych, szczególnie do potraw z gęstymi, mięsnymi sosami serwowanych w zimowe wieczory.
Wino dobre w cenie ok. 25 zł. Zakup własny.
Jerzy Moskała