La Grande Collection Pays d’Oc Grenache Marselan 2018

Tydzień temu opisywałem wino z Carrefoura, oznaczone jako Le Grande Collection opisane tutaj. Tym razem wino oznaczone jako Pays d’Oc czyli z regionu winiarskiego Langwedocja-Roussillon, który administracyjnie od pięciu lat funkcjonuje pod historyczną nazwą Oksytania. Wina nadal są sygnowane marką Languedoc-Roussillon – być może dlatego, że przyzwyczajenia konsumentów są ważniejsze niż decyzje administracyjne kolejnych prezydentów Republiki Francuskiej. Ważniejszym jednak jest fakt, że z tego rozległego regionu można otrzymać zarówno zwykłe wina stołowe jak i całkiem ciekawe perełki, może być dla wino-odkrywców ciekawym wyzwaniem.

Rocznik 2018, a zatem wino starsze od opisywanego poprzednio, jest ciekawą kombinacją najpopularniejszego w tej części Francji szczepu grenache z marselan – krzyżówki właśnie tegoż grenache z cabernet sauvignon, opracowanej w latach 60-tych ubiegłego wieku. W efekcie prac winiarzy uzyskano wino o głębokim, czerwonym kolorze, mocnych aromatach skórzanych, śliwkowowych i pieprznych w zapachu, solidnym ciele i całkiem długim finiszu pełnym tanin.

Można śmiało rzec, że wino dość typowe dla produktów winiarskich Langwedocji, raczej nie doceniane przez koneserów. Ale za to może się podobać w naszych szerokościach geograficznych, szczególnie do potraw z gęstymi, mięsnymi sosami serwowanych w zimowe wieczory.

Wino dobre w cenie ok. 25 zł. Zakup własny.

Jerzy Moskała

Advertisement
La Grande Collection Pays d’Oc Grenache Marselan 2018

Wino na weekend – Chateau Burgozone Marselan 2015

Czasami globalizacja mnie kompletnie zaskakuje – szczególnie, jeśli chodzi o wina i szczepy, z których globalnie są wytwarzane. Pomijam vermentino z Australii – wino choć było zupełnie całkiem niezłe, było jednak ewenementem. Ale chenin blanc w RPA czy drugie życie tannata w Urugwaju – to są ekstra przypadki. Takie drugie życie.

Marselan to specyficzny szczep. Krzyżówka cabernet sauvignon i grenache, wyhodowana w 1961 – zatem stosunkowo niedawno, nie odniosła wielkiego sukcesu w swojej ojczyźnie, we Francji. Obok Hiszpanii, Brazylii i Argentyny pojawiła się w Bułgarii i dała całkiem ciekawe wino.

Chateau Burgozone Marselan 2015 to wino, które mimo francuskiego pochodzenia szczepu znakomicie oddaje cechy win bułgarskich. W kolorze głęboka czerwień o odcieniu rubinu i dużej gęstości. W zapachu wino o niezwykle silnych, choć przyjemnych nutach wiśniowych. Dojrzewanie w beczkach, zapewne z dębu francuskiego, dało efekt nut wanilii w zapachu. W smaku dominuje silny smak czerwonych owoców, średnia kwasowość i delikatne, drobne taniny na finiszu. Wino przyjemne w piciu i nie męczące, alkohol 14,5% znakomicie schowany, praktycznie niewyczuwalny.

Wino jest do picia solo, ale równie dobrze można je łączyć z potrawami. Sałatka grecka, przekąski bułgarskie, szczególnie w bułgarskim słonym serem, to znakomici partnerzy do tego wina. I może jeszcze szaszłyki baranie z papryką i cebulą.

To całkiem dobre wino i chyba na rynku polskim znalazłoby chętnych. Szczególnie w okresie zimowym. Wino też jest dostępne z restauracji Ruża Roza na warszawskiej Saskiej Kępie. Dystrybutorem win jest Winny Bułgar.

Jerzy Moskała

Wino na weekend – Chateau Burgozone Marselan 2015