Degustacja niemieckich win na targach SMAKKI 2023

Tegoroczne targi SMAKKI 2023 były w tym roku znakomitą okazją do zapoznania się z ofertą i trendami branży gastronomicznej. Zlokalizowane w Centrum Expo XXI przy Prądzyńskiego w Warszawie dały możliwość zwiedzającym na szybkie dotarcie i w ciągu kilku godzin na zapoznanie się z aktualną ofertą. Wprawdzie targi nie były skoncentrowane na winie, ale również w ich trakcie, co jest naturalne, można było zapoznać się z propozycjami win, szczególnie tych dedykowanych do łączenia z potrawami. Niemiecki Instytut Wina na stoisku firmy Winterhalter uruchomił winebar, gdzie można było zdegustować wina z różnych landów Niemiec. Ograniczenie powierzchni niejako zmusiło do wyboru zaledwie kilkunastu butelek, a z pośród nich miałem szansę zapoznać się z kilkoma. I nie powiem – wina okazały się niezwykle ciekawe.

Just Riesling Gut Hermannsberg 2021

Just Riesling Gut Hermannsberg 2021

Zdecydowanym królem białych win niemieckich jest riesling. Just Riesling to wino wyprodukowane przez winiarnię Gut Hermannsberg z regionu Niederhausen w winiarskim regionie Rheingau. To wino o przyjemnym, słomkowym kolorze, w zapachu emanuje aromatami owoców egzotycznych W smaku wyraźna i soczystaa kwasowość daje pijącemu uczucie świeżości. Dalej w smaku do aromatów cytrusów dochodzą aromaty białej brzoskwini i zielonego jabłka, a także nuty mineralne. Finisz oparty na mineralności i lekkiej ziołowej pikantności.

Przyznam, że wino pije się świetnie, ale jeszcze lepiej smakowałoby w połączeniu z jedzeniem. Wiosenne sałatki, owoce morza, lekkie ryby stałyby się znakomitym towarzyszem dla tego wina. Ze względu na swoją lekkość i świeżość wino raczej do dań w ciągu dnia, lunchu. Jeśli jednak nie ma na to czasu warto byłoby kieliszek takiego wina skosztować przed obiadem jako aperitif.

Weingut Thörle Weissburgunder 2021

Weingut Thörle Weissburgunder 2021

Pinot blanc, czy z włoska pinot bianco w Niemczech ma swoją nazwę – weissburgunder. To odmiana niezwykle popularna w północno-zachodniej części Francji, wchodzi w skład szampanów, ale na terenach południa Europy nie wypada już tak dobrze. Wyjątkiem chyba są północne części Włoch. W Niemczech odmiana ta potrafi w odpowiednich siedliskach i w rękach dobrego winiarza dawać wina znakomite.

Weingut Thörle to producent z Hesji Nadreńskiej, którego wina są niezwykle cenione, również w Polsce. W majówkowym “Plusie Minusie” redaktor Robert Mazurek opisuje znakomite rieslingi od tego producenta, ale przyznać muszę, że weissburgunder jest co najmniej równie ciekawy.

Wino jest w kolorze jasne i zaskakująco rześkie. W zapachu dominują aromaty moreli, grejpfruta i mandarynki. W smaku niezwykle świeży, o sporej kwasowości i aromatach cytrynowo-limonkowych. Lekko cierpki cierpkością grejpfrutową daje uczucie pewnej błogości i chęć połączenia z potrawami, takimi jak sałatki, może z lekkimi serami. Wino świetne i w sam raz na lato.

Weingut Oberhofer Spätburgunder 2018

Weingut Oberhofer Spätburgunder 2018

Spätburgunder to nic innego niż znany na całym świecie pinot noir. Odmiana znana ze znakomitych win z Burgundii stała się również niezwykle popularna w Niemczech znajdując świetne siedliska i możliwości produkcji win wysokiej jakości. I takie jest to wino, bo choć w zapachu nie jest specjalnie narzucające się to smak kusi aromatami wiśni i owoców leśnych. W smaku niezła kwasowość, przyjemna owocowość i drobne ale wyraźne taniny. Wszystko niezwykle eleganckie i ułożone. Wino jest jakby nieco chrupkie, a przez to bardzo przyjemne w odbiorze.

Wino mogłoby by znakomicie sprawdzić się na grilla. Serwowane do potraw, może nie tak ciężkich jak karkówka czy kaszanka, ale lekkich, jak z mięsnych młoda jagnięcina, a z warzywnych papryka z innymi warzywami, mogłoby stanowić doskonałą kompozycję. Choć wino to w sumie jest dość uniwersalne, to lekkość i elegancja aż kusi do drobnego popijania nie tylko do ciepłej strawy, ale też drobnych przegryzek z serów, wędlin i warzyw.

To nie jedyne wina, które można było zdegustować w trakcie targów na stanowisku firmy Winterhalter, specjalizującej się w maszynach dla gastronomii. Pojawiły się też wina z Frankonii: Weiss od Läuft czy Müller-Thurgau od Divino (o ich silvanerze serwowanych do szparagów już wkrótce), ale także wino różowe od Beckera. Oby więcej takich degustacji, oby więcej możliwości próbowania win niemieckich.

Jerzy Moskała

Advertisement
Degustacja niemieckich win na targach SMAKKI 2023

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2020

Do pewnych win warto wracać, choć nie zawsze może do dokładnie tych samych. Wina z Weingut Friedrich z Pfalz to dla mnie najczęściej wina z odmiany spätburgunder, która na świecie jest dużo bardziej znana pod francuską nazwą pinot noir. Rocznik 2018 tego wina miałem okazję opisać tutaj, tym razem rocznik 2020, dużo świeższy, może jak na PN nawet nieco za świeży. Ale zawsze wart sprawdzenia.

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2020

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2020 w zapachu jest piękny i wieloaspektowy nos z aromatami malin, wiśni, runa leśnego, goździków, wanilii, kakao, runa leśnego, pieprzu i nutami kwiatowymi. W smaku wino jest filigranowe, bogate w finezję, z pięknymi nutami owocowymi, mineralnymi, delikatnie korzenne, jedwabiste, eleganckie i bardzo długo utrzymujące się. Bardzo udane wino, niezwykle przyjazne w degustowaniu oraz piciu i jeśli nie ciekawsze to na tym samym, wysokim poziomie, jak rocznik 2018. Serwowane do (o dziwo) niezwykle polskiej potrawy, jaka są gołąbki, sprawdziło się znakomicie.

Wino bardzo dobre. Otrzymane w prezencie.

Jerzy Moskała

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2020

Weingut Bürgerspital – historia i dzień dzisiejszy

Tradycja win frankońskich sięga czasów wczesnego Średniowiecza, kiedy potęga królestwa Karola Wielkiego rozprzestrzeniała się na ziemiach germańskich, a wraz z nią podążała uprawa winnej latorośli. Z tamtych czasów wyłaniały się najlepsze frankońskie terroir, jak choćby Würzburger Stein, na których obsadzano odmiany mieszając je ze sobą, co stanowić miało bezpieczeństwo w przypadku różnych warunków pogodowych w poszczególnych latach. Takie rozwiązanie przetrwało do dzisiejszych czasów jako tzw. field blend, a jedno z win tego typu będę miał szansę wkrótce PT Czytelnikom opisać.

Podobnie naturalnym dla Średniowiecza była stała obecność winorośli w rozwijających się miastach. Dziś może poza niektórymi miastami jak Wiedeń mamy jedynie wspomnienie w nazwach poszczególnych miejsc, ale w tamtych czasach obecność winnej latorośli bezpośrednio przy murach miejskich czy wręcz wewnątrz murów nikogo nie dziwiła. Podobnie rzecz ma się i w stolicy Frankonii, Würzburgu, gdzie prawie w centrum miasta ulokowane są winnice, z których cieszyli się średniowieczni mieszkańcy miasta. Jeden z nich, Johannes von Steren, podarował miastu swój majątek pod warunkiem, iż owa posiadłość zostanie przeznaczona na organizację szpitalu. I tak powstał Neues Spital (Nowy Szpital), który w XVI wieku przemianowano na Bürgerspital zum Heiligen Geist (Szpital Miejski Ducha Świętego). Od 1334 roku, kiedy to postanowiono posadzić pierwsze szpitalne winnice mające produkować wino dla chorych i na sprzedaż można datować powstanie tej niezwykłej firmy/fundacji, która do dziś produkuje i sprzedaje wino, które przeznaczone jest na pomoc dla chorych.

Restauracja Bürgerspital (© Olaf Kuziemka)

Dziś Weingut Bürgerspital zum Hl. Geist to nie tylko 120 ha upraw na 10 parcelach (z czego 3 z nich (Würzburger Stein-Härfe, Würzburger Stein-Berg oraz Randersackerer Pfülben stanowią winnice klasy Grosse Lage), ale również właściciel restauracji serwujących dania kuchni regionalnej i ogólnoniemieckiej, rzecz jasna do serwowanego do nich wina. Rzecz jasna wina z Weingut Bürgerspital zum Hl. Geist. I trzeba przyznać, że np. białe szparagi znakomicie komponowały się z lokalnym silvanerem.

Choć silvaner wydaje się lepszym wyborem również riesling jest dobrą odmianą do szparagów (© Olaf Kuziemka)

Oczywiście nie tylko samymi szparagami człowiek żyje, ale również pokaźną listą win produkowanych przez Bürgerspital. Poniżej lista niektórych win, które miałem szansę zdegustować na miejscu. Do części będę jeszcze wracał w kolejnych wpisach.

Bürgerspital Silvaner Trocken 2020 to podstawowe wino producenta. Grona zebrane z różnych parceli fermentowało i dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Wino w kolorze dość jasne, w zapachu dominują aromaty gruszki, zielonego jabłka oraz trawy. W smaku zdecydowanie wytrawne ale jednocześnie lekko zbudowane, ze sporą dawką kwasowości i średnio-długim finiszu opartym na mirealności. Świetne do szparagów, choć to wino podstawowe.

Bürgerspital Würzburger Riesling Trocken 2020 to wino już bardziej zaawansowane tego producenta. Grona fermentowały zarówno w zbiornikach ze stali nierdzewnej, jak i w dużych dębowych beczkach. Podobnie odbywało się dojrzewanie tego wina. W kolorze wino jasne, ze złotym odblaskiem. W zapachu emanuje cytrusami, brzoskwinią, kwiatami oraz ziołami. W smaku wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością. W sam raz do letniej sałatki z rybami.

Butelki bocksbeutel prezentują się świetnie, szczególnie z taką zawartością (© Olaf Kuziemka)

Bürgerspital Würzburger Pfaffenberg Grauer Burgunder Erste Lage 2020 to wino wytworzone z gron zebranych z jednoparceli. Grona fermentowały w stalowych zbiornikach, zaś dojrzewanie odbywało się w dębowych beczkach. W kolorze dość jasne, słomkowe. W zapachu dominują aromaty cytrusów, gruszki, brzoskwini oraz wanilili. W smaku wytrawne, średnio zbudowane o średniej kwasowości z lekko pieprznym finiszem. Kolejny znakomity wybór do letnich sałatek.

Bürgerspital Würzburger Stein Chardonnay Erste Lage 2020 to wino, którego fermentacja przebiegła spontanicznie, zaś dojrzewało przez kilka miesięcy na osadzie w dębowych beczkach. W kolorze wino jasne, ze złotym poblaskiem. W zapachu dominują aromaty brzoskwini, gruszki, nieco cytrusów, wyraźna wanilia oraz lekkie nuty mineralne. W smaku wytrawne, pełne, z wysoką kwasowością, lekko kremowe i z długim finiszem. Do piersi z kurczaka w sosie maślanym jak znalazł.

Bürgerspital Veitshöchheimer Spätburgunder Trocken 2020 to przykład, że również we Frankonii wina z odmiany pinot noir mogą być całkiem udane. Wino fermentowało i dojrzewało w dębowych beczkach. Posiada jasnorubinową barwę, w zapachu dominują aromaty wiśni, maliny, nieco poziomki, ziemi oraz skóry. W smaku wytrawne, średnio zbudowane, ze sporą dawką kwasowości, drobnymi taninami i finiszu opartym o mineralność.

Bürgerspital Veitshöchheimer Sonnenschein Spätburgunder R Erste Lage 2020 (© Olaf Kuziemka)

Bürgerspital Veitshöchheimer Sonnenschein Spätburgunder R Erste Lage 2020 to wino z odmiany pinot noir wytworzone z wyselekcjonowanych gron z parceli na stromym wzniesieniu. Wino fermentowało i dojrzewało w dębowych beczkach barrique. Wino w kolorze rubinowym, choć dość jasne. W zapachu aromaty maliny, wiśni, oraz wanili i skóry. Lekko dymne. W smaku wytrawne, średnio zbudowane, z silną dawką kwasowości, gładkimi taninami i długim finiszem opartym na mineralności. Podobnie jak wcześniejszy spätburgunder świetny wybór do piersi kaczki na liściu sałaty ze świeżymi warzywami.

Kolejny przykład świetnego silvanera (© Olaf Kuziemka)

Bürgerspital Würzburger Pfaffenberg Silvaner Erste Lage 2020 to wino wytworzone z gron z parceli o wapiennym podłożu. Wino fermentowało i dojrzewało na osadzie w dębowych beczkach. W kolorze jasnego złota, w zapachu intensywne aromaty trawy, zielonego jabłka, gruszki, polnych ziół, białego pieprzu i dymu. W smaku wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, z długim finiszem lekko pieprznym. Wino świetne do lekkich potraw z kremowymi sosami.

Bürgerspital Würzburger Stein-Härfe Grosses Gewächs 2020 wytworzony został z gron zebranych w gran cru, najlepszej parceli, do tego ze starych krzewów. Wino fermentowało spontanicznie i dojrzewało w dębowych beczkach. W kolorze jasne, z zielonkawymi poblaskami. W zapachu aromaty żółtego jabłka, gruszki, agrestu, dymu i mineralne. W smaku wytrawne, dobrze zbudowane, z dużą dawką kwasowości i długim, mineralnym i lekko pieprznym finiszem. Wino znakomite, czysta maestria.

Bürgerspital Würzburger Stein-Härfe Grosses Gewächs 2020 (© Olaf Kuziemka)

Wina Bürgerspital dostępne są do zakupu w winiarni Frank w centrum Warszawy. Wyjazd i wizyta u producenta zorganizowana została przez Niemiecki Instytut Wina, zaś o winach z Frankonii można poczytać m.in. na blogach wymienionych poniżej.

Jerzy Moskała

Frankonia, kraina silvanera – przystanek drugi – Weingut Bürgerspital zum Hl. Geist

Weingut Bürgerspital – tradycja frankońskiego winiarstwa

Frankoński Castel czyli arystokratyczny wyraz silvanera

Divino – Frankonia i nie tylko silvaner

Weingut Bürgerspital – historia i dzień dzisiejszy

Riesling & Co czyli 12 edycja festiwalu win niemieckich

Wreszcie. Pandemia minęła i możemy wracać do rzeczywistości, a winiarska rzeczywistość to warsztaty i degustacje, które pozwalają na zapoznanie się z producentami wina i ich ofertą. I tak było 21 kwietnia na warszawskiej Pradze, gdzie w fabryce Konesera miała miejsce degustacja organizowana przez Niemiecki Instytut Wina. Riesling & Co to nowa nazwa festiwalu win niemieckich, tym razem wskazująca na rolę odmiany riesling w niemieckim winiarstwie. Choć sądząc po wzroście popularności odmiany spätburgunder niedługo nazwa będzie brzmiała “Riesling, Spätburgunder i cała reszta tam…” Ale nie, to oczywiście żart, bo festiwal pokazał, że za plecami odmianowych głównych graczy czają się konkurenci do naszych podniebień. I mają całkiem spore szanse.

Trudno jest opisać całość portfolio przedstawionych przez winiarzy win więc poniżej tylko te, które najbardziej zapadły mi w pamięć.

2018 Chardonnay trocken Emilia Plater

Winery Hambacher Freiheit z winem 2018 Chardonnay trocken Emilia Plater to winiarnia, która poszukuje na rynku polskim odbiorców. I być może dlatego na etykietach win pojawiają się polskie motywy narodowe. Co oczywiście nie musi się wszystkim podobać, ale to kwestia gustu. Samo wino Emilia Plater to chardonnay o bardzo przyjemnym balansie aromatów owoców, pochodzących z dojrzewania w dębowej beczce oraz silnej kwasowości. Choć mogłoby poleżeć jeszcze kilka lat już dziś prezentuje się elegancko pokazując, że chardonnay w Niemczech staje się coraz lepszym materiałem do produkcji eleganckich win.

Przy stoliku Weinbau Dr. Lippold

Region Mozela reprezentował Weinbau Dr. Lippold którego rieslingi prezentowały się znakomicie. Szczególnie te dojrzałe, jak 2016 Riesling Ürziger Würzgarten-Neuberg Ante prezentujący nie tylko świetną wytrawność wina, ale i dojrzałość aromatów. To wino bardziej dla miłośników dojrzałych rieslingów i co ciekawe, trochę wbrew mozelskiej tradycji, z niską zawartością cukru resztkowego.

Hans-Christoph Stolleis ze swadą opowiada o swoich winach

Region Palatynat reprezentował Weingut Peter Stolleis, a w przypadku jego win bardzo zainteresowały mnie wcale nie te najdroższe, ale dwa z linii gutswein. 2020 Riesling trocken Gutswein emanował świeżością i bardzo klasyczną prezentacją aromatów rieslinga, zaś 2021 Grauburgunder trocken Gutswein pokazał się jako niezwykle ciekawa, lekka i świeża interpretacja tej odmiany. Może znajdzie się zainteresowany importer.

Wine Republic prezentowało na imprezie wina od znanego z Rheingau producenta Weingut Joachim Flick. Od niego szczególnie polecany byłby 2018 Riesling GG trocken Wickerer Nonnberg Vier Morgen, ale ponieważ to znany i lubiany na rynku polskim producent to specjalnie przedstawiać go nie trzeba.

Weingut Becker z Hesji Nadreńskiej reprezentowała Sabine Becker, która zresztą wina produkuje. Jej dwa wina – 2020 Chardonnay trocken Spiesheimer oraz 2018 Spätburgunder trocken Spiesheimer są warte zapamiętania nie tylko poprzez aromaty, który prezentują już dziś, ale przede wszystkim w przyszłości. Wina są jeszcze bardzo młode i mają potencjał dojrzewania. Powinny świetnie wypaść za kilka lat. Zresztą pani Sabine szuka importera w Polsce więc może już wkrótce się o tym przekonamy.

Degustacja win z Weingut Becker

Na koniec Weingut Quint, producent z Mozeli znany na rynku polskim i opisywany przeze mnie na blogu, choćby tutaj. Jego 2018 Spätburgunder trocken zawsze uważam za ciekawy, bo odbiegający nieco od wielu prezentowanych na degustacji win z odmiany pinot noir bazując na mocnym aromacie owoców. Inne wina prezentowane w trakcie degustacji zostaną wkrótce bardziej szczegółowo opisane na blogu.

Oprócz wyżej wymienionych producentów pojawiło się wielu znanych na rynku polskim winiarzy, choćby Geil czy Bürgerspital z Würzburga. Wina od tych producentów również znajdą się na moim blogu. Jak zapewne wina innych, których nie wymieniłem, a brali udział w festiwalu, gdyż do win niemieckich zawsze warto wracać ze względu na ich jakość, o której można było się na degustacji przekonać. Należy więc podziękować Niemieckiemu Instytutowi Wina za organizacje tak świetnej imprezy.

Jerzy Moskała

Wszystkie zdjęcia opublikowane dzięki uprzejmości Niemieckiego Instytutu Wina.

Riesling & Co czyli 12 edycja festiwalu win niemieckich

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2018

Weingut Friedrich to w sumie niewielka, 8 hektarowa winnica położona na skraju gór Haardt ulokowana u podnóża zamku Hambach. Ekspozycja winnic jest południowa, co ma poważne znaczenie dla samego wina. Jest to firma rodzinna, która uprawę wina kultywuje od 1840 roku. Producenci deklarują uprawę metodami tradycyjnymi tak, by wytwarzane przez nich wino eksponowało ich miłość do natury i odzwierciedlało tradycyjny charakter wina.

I winem od takiego producenta zostałem obdarowany i z chęcią przystąpiłem do jego degustacji, gdyż spätburgundery potrafią zaskakiwać swoją jakością.

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2018

I trzeba przyznać, że wino mnie zaskoczyło. Ale nie, nie w znaczeniu jakościowym, ale raczej stylistycznym. Bo pinot noir, a spätburgunder nie jest niczym innym tylko tą odmianą, zazwyczaj się kojarzy z winami o silnym owocu, sporej dawce kwasowości i pięknych finiszach opartych na taninach. W tym przypadku wino już w kolorze pokazywało ciemniejszy kolor, ale w zapachu i w smaku dominowała bomba owocowa, która bardziej przypominała wina z Hiszpanii, niż z zimniejszego przecież Palatynatu. Choć kwasowość w tym winie nie jest wysoka, zaledwie 4,7 g/l, to finisz taniczny jest bardzo przyjemny i całkiem długi.

Nie, nie jest to wino z ambicjami, ale bardzo przyjazne i pijalne, przez co do prostych potraw w postaci mielonego kotleta sprawdziło się znakomicie.

Wino otrzymane na urodziny. Wino dobre. I chyba nie ma importera w Polsce, a szkoda.

Jerzy Moskała

Weingut Friedrich Pfalz Spätburgunder 2018

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 3 Schloss Wackerbarth

Schloss Wackerbarth to chyba najbardziej znana winnica i winiarnia Saksonii. Ulokowana w Radebeul, na granicach Drezna, jest wspaniałym punktem dla wielbicieli wypraw enoturystycznych. Szczególnie tych, którzy cenią sobie połączenia wina z elegancją i historią.

Schloss Wackerbarth – widok z Wackerbarthberg © Olaf Kuziemka

A historia tego miejsca jest niezwykle interesująca. Korzenie winnic Schloss Wackerbarth tkwią w wielowiekowej upraw winorośli, którą niektórzy historycy oceniają na 850 lat. Historia samej posiadłości jest znacznie krótsza, bo 180 letnia. Wtedy to August Christoph Graf von Wackerbarth zlecił na tym terenie budowę pałacu, ogrodu i piwnic, sprowadził doświadczonych producentów wina musującego z Reims, którzy na bazie lokalnych upraw i francuskiej sztuki wytwarzania wina musującego rozpoczęli produkcje tego rodzaju wina na potrzeby szybko rozwijającego się państwa. Hrabia był nie tylko twórcą Schloss Wackerbarth – jako jeden z najbliższych powierników księcia Augusta Mocnego pełnił również rolę gubernatora Drezna i walnie przyczynił się do rozkwitu tego miasta jako “perły baroku”. Niestety okres świetności powoli przemijał, a z nimi zmiany właścicielskie pałacu. Od czasu pierwszego ponad 20 różnych właścicieli zawiadowało Schloss Wackerbarth starając sobie poradzić z wysokimi kosztami jego utrzymania. Dziś właścicielem jest spółka należąca do landu Saksonia – jak sobie radzi – nie wiem – ale mam nadzieję, że bardzo dobrze. Szkoda byłoby, by tak cudowne miejsce poszło na marne.

Schloss Wackerbarth – widok na winnice © Olaf Kuziemka

Schloss Wackerbarth jest dziś miejscem pełniącym analogiczne funkcje jak w momencie jego powstania. To przede wszystkim pałac i ogrody, w których odbywają się imprezy kulturalne. To również winnice, które są obiektem zwiedzania przez spragnionych atrakcji enoturystów. Na miejscu, obok kieliszka wina można spożyć różnorodne posiłki, począwszy od kuchni wegańskiej, po tradycyjne bratwursty z Turyngii. Jak świetnie smakują z kieliszkiem rieslinga warto spróbować na miejscu.

Schloss Wackerbarth to również producent wina, w tym bardzo interesujących win musujących. Z areału 92 ha produkowanych jest ok. 600 tysięcy butelek rocznie, z czego 250 tysięcy to wina musujące produkowane metodą szampańską. W trakcie blogerskiej wyprawy możliwa była degustacja win spokojnych oraz musujących, z czego kilka z nich na pewno warte były zapamiętania.

Schloss Wackerbarth Pinot Brut 2016 wytworzony z późnego ręcznego zbioru winogron z odmian weissburgunder (pinot blanc), grauburgunder (pinot gris) oraz spätburgunder (pinot noir). Wino wytworzone metodą tradycyjną dojrzewało 30 miesięcy na osadzie. W efekcie uzyskano eleganckie wino o pięknej perlistości, delikatnych aromatach brioszki i orzechów, długim finiszu opartym na kwasowości i delikatnych nutach mineralnych. Wino niezwykle przyjemne i eleganckie, głównie jako aperitif.

Schloss Wackerbarth Riesling Brut 2019 jest jeszcze lepszy niż wcześniejszy Pinot. Wytworzony metodą klasyczną dojrzewa przez rok na osadzie. W kieliszku widać piękną perlistość tego wina. W zapachu dominują aromaty zielonego jabłka oraz z lekka cytrusów, zaś w smaku pojawia się dodatkowo soczysta brzoskwinia. Finisz długi oparty na rześkiej kwasowości rieslinga pokazuje potencjał dojrzewania tego wina. To wino to obowiązkowy punkt w trakcie wizyty w Schloss Wackerbarth, stanowi swoistą wizytówkę producenta. A ci z winnych entuzjastów, którzy mają nieco wolnych środków i miejsce na przechowanie, powinni kupić kilka butelek tego wina i przechować na przyszłość. Na pewno warto.

Schloss Wackerbarth Goldener Wagen Riesling Auslese 2018 to przykład wina, które pokazuje niezwykłą jakość i elegancję win słodkich, które trochę już są zapomniane we współczesnym świecie. Goldener Wagen to wzgórze górujące nad Schloss Wackerbarth i miejsce upraw m.in. odmian riesling i spätburgunder. Zlokalizowane nad doliną Łaby jest jedną z najlepszych lokalizacji upraw winorośli w Saksonii. Z zebranych na tym wzgórzu winogron wytworzone zostało wino Auslese o świetnych aromatach jabłek, cytrusów oraz mineralnych. Słodycz wina jest znakomicie zbalansowana wysoką kwasowością, w efekcie wino to pije się niezwykle przyjemnie. Chyba kieliszek tak eleganckiego wina do szarlotki stałbym się świetnym dopelnieniem każdego przyjęcia.

Poza wskazanymi powyżej winami jest jeszcze szereg interesujących win musujących, spokojnych wytrawnych i słodkich. Wino musujące z odmiany traminer jest pewnego rodzaju ewenementem, ale warto je spróbować, by poznać zupełnie inne niż tradycyjne aromaty tego typu win. Fakt, że nie są to wina tanie nie powinien odstraszać, gdyż ich jakość w ogóle jest naprawdę wysoka.

Ale Schloss Wackerbarth jest niezwykłym miejscem na mapie enoturystycznej nie tylko z powodu produkowanych tu win. Możliwość zwiedzania barkowego pałacu, ogrodów oraz winnicy wraz z winiarnią, degustowanie świetnych lokalnych win, a przede wszystkim możliwość zrelaksowania się nad kieliszkiem wina połączonego z jedzeniem to znakomity sposób spędzenia wolnego czasu w tym pędzącym współczesnym świecie.

Więcej o blogerskiej wyprawie do Saksonii można przeczytać w postach Olafa Kuziemki

Saksonia – malowniczy region winnych inspiracji

Saksonia – malowniczy region winnych inspiracji, część II

oraz Roberta Szulca – Winiacza

Najpierw Karl Friedrich Aust

Z wizytą u księcia w Schloss Proschwitz.

Jerzy Moskała

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 3 Schloss Wackerbarth

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 2 Weingut Schloss Proschwitz

Historia Weingut Schloss Proschwitz jest ściśle związana z rodziną zur Lippe, w tym potomkiem tego książęcego rodu Georgiem Prinz zur Lippe. Historia tego rodu sięga XII wieku, choć dopiero w XVIII wieku w wyniku przeniesienia się jej części z Westfalii na tereny dzisiejszej Saksonii staje się ona jedną z wiodących rodzin w Księstwie Saksonii. Obok przedsiwzięć typowo rolniczych, w tym rzecz jasna uprawy winnej latorośli, rodzina zur Lippe uczestniczyła w wielu innych projektach produkcyjnych i handlowych na terenie tego księstwa, jak również innych państw niemieckich. A skoro wiek XVIII to okres rozkwitu Saksonii, to równiez rodzina zur Lippe znalazła tu swoje możliwości. Wiek XVIII w Saksonii to również niezwykły rozwój tutejszego winiarstwa, o którym można przeczytać w poprzednim moim poście tutaj.

Jednak historia świetności tej rodziny oraz samej posiadłości Schloss Proschwitz została brutalnie przerwana dojściem do władzy Hitlera wraz z jego partią. Ostrze hitlerowców stopniowo kierowało się również w rodzinę zur Lippe jako jedną z wielu rodzin arystokratycznych mających swoje związki międzynarodowe, wynikające choćby z więzów krwi czy wspólnych interesów, ale również powiązania z przedstawicielami społeczności żydowskiej. To nieuchronnie doprowadziło do przejęcia części majątku przez niemieckie państwo i zmuszenia części rodziny do emigracji. Całości dopełniły czasy komunistyczne, które nie tylko nie przerwały ostracyzmu wobec ofiar hitlerowców, ale skonfiskowały do końca ich majątki oraz dodatkowo ograniczały możliwości zatrudnienia zgodnie z wykształceniem i doświadczeniem. W efekcie rodzina zur Lippe musiała wyemigrować do Bawarii, gdzie powoli odbudowywała swój status .Obalenie muru i zjednoczenie Niemiec nie okazało się momentem przełomowym dla prób odzyskania majątku przez zur Lippe. Mimo, że winiarnia i winnice zostały w dużym stopniu zaniedbane, zaś przejęcie przez dawnych wlaścicieli gwarantowało odbudowę dumy landu Saksonii, władze najpewniej obawiały się powrotu arystokratów i wzmocnienia ich roli. W efekcie wieloletnich negocjacji i po wspólnej dla całej rodziny akcji zbiórki kapitału udało się majątek odkupić od rządu Saksonii i rodzina zur Lippe mogła powrócić do swojej zrujnowanej siedziby. Po latach udało sie ją na tyle odbudować, że dziś świeci pełnym blaskiem jako siedziba rodu i miejsce produkcji znakomitych win.

Blogerzy z Polski przyjęci przez właściciela Weingut Schloss Proschwitz Georg Prinz zur Lipppe © Olaf Kuziemka

Powyższa historia to tylko jeden z przykładów, jak bardzo często zrujnowane w latach rządów komunistycznych winnice i winiarnie były wysiłkiem dawnych lub nowych właścicieli odtwarzane. I nie chodzi jedynie o wojska Armii Czerwonej, które w trakcie zajmowania kolejnych ziem, na których były winnice, masowo rabowały wina, często o historycznej wartości, ale również tworzenie spółdzielni i kombinatów, gdzie prdukcja wina wiązała się z wytwarzaniem na masową skalę słbej jakości win. To podcinało na lata jakość win nie tylko w Saksonii, ale też na Węgrzech, Jugosławii, Rumunii, Bułgarii i innych krajach bądź częściach Związku Radzieckiego. Dziś już udało się przewalczyć ten czas “smuty” i widać, na przykładzie Weingut Schloss Proschwitz, powrót do dawnej świetności. Nie dotyczy to jedynie samego zamku jako siedziby rodu, ale rownież winnic i nowoczesnej winiarni. Od 2021 w zamku znajduje sie również winoteka, gdzie na miejscu można zdegustować i nabyć produkowane wina oraz inne produkty związane z winem. W efekcie Weingut Schloss Proschwitz stał się znakomitym punktem na mapie wypraw enoturystycznych nie tylko dla mieszkańców wschodniej części Niemiec, ale również Czech czy Polski.

Weingut Schloss Proschwitz © Olaf Kuziemka

W trakcie zorganizowanego dla polskich blogerów zwiedzania winiarni oraz zamku możliwe było zdegustowanie szeregu lokalnych win. Oto niektóre z nich, które stały się wyborem niżej podpisanego według jego gustu:

Weingut Schloss Proschwitz Weißburgunder Sekt b. A., brut, traditionelle

Wina musujące, szczególnie te produkowane metodą tradycyjną, stają się powoli wizytówką Saksonii. Trzeba przyznać, że kieliszek tego sekta jest wspaniałym pomysłem nie tylko jako aperitif lub możliwość wzniesienia toastu, ale po prostu jako znakomite wina do potraw np. sałatek. Wino z odmiany pinot blanc, oparte na aromatach owoców, sporej dawki kwasowości i lekkimi nutami mineralnymi z długim finiszem. Wino bardzo dobre. I choćby dla niego z chęcią do tej winiarni wrócę.

Weingut Schloss Proschwitz VDP Goldriesling 2020

To wino to wizytówka tego miejsca. Odmiana goldriesling, która właśnie w Saksonii znalazla swój drugi dom, w Weingut Schloss Proschwitz daje wina delikatne, aromatyczne, wręcz eleganckie. Szczególnie polecane dla tych, którzy w winie szukają lekkości i świeżości. Tutaj zdecydowanie sprawdzają się nowe roczniki, więc 2020 warto degustować. Wino bardzo dobre.

Weingut Schloss Proschwitz Spätburgunder
W przypadku win z odmiany pinot noir oferowany w sprzedaży rocznik 2018 wydaje się według mnie jeszcze zbyt świeży i nieułożony. Jeśli więc szukacie wina do wyprobowania już dzis warto znaleźć rocznik 2017 tego wina. Lub starszy. A jeśli macie odrobinę cierpliwości to warto rocznik 2018 nieco przetrzymać w piwniczce, oczywiście w odpowiednich warunkach. Na pewno się Wam za 2-3 lata odwdzięczy. Ale już dziś, mimo swoich wad, pokazuje, jak świetne wina z tej odmiany można produkować w tej części Niemiec. To znakomita wiadomość nie tylko dla miłośników picia wina, ale również dla tych, którzy planują własną produkcję, gdyż może właśnie klony użyte w Weingut Schloss Proschwitz można użyć w podobnych lokalizacjach na tej samej szerokości geograficznej. Wina bardzo dobre.

To oczywiście przykłady niektórych win, które są dostępne w ofercie winiarni. Szczegółowy opis na stronach samego producenta tutaj. Warto więc przed wypadem enoturystycznym zapoznać się z ofertą, która byc może nie nalezy do najtańszych, ale za to prezentuje świetną jakość. I choć współczesne technologie dają możliwości zwiedzania miejsc na odkległość akurat tam, szczególnie dla degustacji produkowanych trunków, warto się wybrać osobiście.

Jerzy Moskała

O winach z Weingut Scholss Proschwitz oraz wyprawie blogerów do Saksonii można przeczytać równiez na stronach:

Exumag – tutaj

Winiacz – tutaj

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 2 Weingut Schloss Proschwitz

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 1 Winiarnia Karl Friedrich Aust

Popularność enoturystyki z każdym rokiem rośnie, przynajmniej w Polsce. Oczywiście kierunkiem naturalnym są winnice polskie, ale zdecydowanie warto rozważyć również naszych sąsiadów. O ile wybór to częstokroć Tokaj czy Morawy, to warto pamiętać, że w podobnej odległości znajduje się najbliższy nam region winiarski Niemiec Saksonia. Oferujący nie tylko znakomite wina, ale również zabytki epoki baroku oraz bardzo wygodny dojazd systemem autostrad i dróg szybkiego ruchu. Warto więc zastanowić się nad np. weekendowym wypadem do Drezna i Miśni – miast oferujących nie tylko lokalne wino, ale i wspaniałe pałace, ogrody i niedocenianą trochę szwajcarię saksońską.

Saksonia to nieco zapomniane przez Polaków państwo, które swą świetność przeżyło w okresie unii personalnej z Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Po czasach królowania Augusta II, następnie Augusta III pozostało w Polsce wspomnienie nadanej w Konstytucji 3 Maja dynastii Wettynów sukcesji tronu, krótkie panowanie potomka w Księstwie Warszawskim oraz legenda miłości Księcia Józefa Poniatowskiego do saskiej księżniczki. Szkoda, że po związkach Rzeczpospolitej i Saksonii w XVIII i XIX wieku pozostała jedynie nieco zapomniana już historia ostatniej próby budowy silnego państwa w centrum Europy, celem przeciwstawienia się pruskiej agresji.

Widok na stolicę Saksonii nocą © Olaf Kuziemka

Co ciekawe historia rozkwitu Saksonii wiąże się z rozwojem w tym kraju upraw winiarskich. To właśnie za rządów obu Augustów następuje silny rozwój upraw winnej latorośli, a organizacja winnic pod patronatem książąt dynastii Wettynów pozwala nabrać tempa rozwojowi winiarstwa w Saksonii. I choć winnice nad Łabą między Dreznem a Miśnią nigdy nie osiągają rozmiarów tych leżących nad Renem, a dziś z 500 hektarami należą do najmniejszych regionów winiarskich Niemiec, to są nie tylko atrakcją turystyczną dla mieszkańców Berlina czy Hanoweru, ale również Wrocławia czy Poznania. A nawet Warszawy, co udało się udowodnić zespołowi warszawskich blogerów. Wyprawa zorganizowana przez Niemiecki Instytut Wina wyprawa blogerska pozwoliła na odwiedzenie czterech producentów (w ciągu jednego weekendu), których winnice zlokalizowane są wokół Drezna i Miśni. A na pierwszy ogień poszła winnica Karla Friedricha Austa.

Budynek Weingut Karl Friedrich Aust nawiązuje do czasów XVII-wiecznych

Tradycje produkcji wina przez rodzinę Austów sięgają XVII wieku. Winnice zlokalizowane są w miejscowości Radebeul, na granicach samego Drezna. Choć to oddzielna miejscowość spokojnie można by mówić o winnicach miejskich, gdyż do winnicy można dojechać tramwajem, następnie przechodząc kilkaset metrów pieszo znaleźć się w samej winiarni nieopodal winnic. Dziś potomek założyciela – Karl Friedrich – wraz z żoną i grupą pracowników tworzy wina autorskie, które jednak znakomicie oddają lokalny charakter. Degustując wina Karla Friedricha można znaleźć wspólne elementy win z Palatynatu czy z Frankonii, ale również z winami produkowanymi w Polsce. Z listy dostępnych win w tej winiarni warto zwrócić szczególna uwagę na następujące:

Weingut Karl Friedrich Aust Goldriesling 2020

Weingut Karl Friedrich Aust Goldriesling 2020

To mało znana odmiana powstała w końcówce XIX wieku w Alzacji jako próba znalezienia odmiany odpornej na mrozy. Swoje siedlisko, choć nieduże, znalazła w Saksonii właśnie, gdzie jest uprawiana na kilkunastu hektarach. Trochę taki riesling soft spodobał by się tym miłośnikom win białych, dla których riesling wydaje się zbyt … wymagający. W wersji od tego producenta emanuje delikatnością, subtelnością, aromatami melona i gruszki, zaś w smaku pojawia się brzoskwinia i jabłka. Dla tych, którzy szukają w winach delikatności i elegancji jest bardzo polecany, szczególnie jako aperitif lub do lekkich sałatek zbudowanych w połączeniu z owocami.

Weingut Karl Friedrich Aust Riesling 2019

To wino wyprodukowano z winogron z winnicy z Radebeuler Goldener Wagen. Nazwa tej lokalizacji wraca zresztą wśród innych producentów z okolicy, gdyż siedlisko to jest traktowane jako jedne z najlepszych w Saksonii. W przypadku tego wina mamy już 100% rieslinga o słomkowym kolorze z pięknymi, złotymi poblaskami. Kto wie – być może stąd nazwa siedliska? W zapachu wyczuwalne są nuty dojrzałej brzoskwini, mirabelki oraz kwiatów. W smaku pojawia się dodatkowo marakuja, niezła kwasowość oraz solidna dawka mineralności. Piękny i długi finisz oparty na mineralności i kwasowości desygnuje wino do łączenia z potrawami, głównie rybami. I to chyba bardziej do sandacza niż do pstrąga. To wino jest już dojrzałe choć ja potrzymam je jeszcze w piwniczce 2 lata i zobaczę, jak się zmieni. Zdecydowanie polecane wino.

Weingut Karl Friedrich Aust Weißburgunder 2019

Weingut Karl Friedrich Aust Weißburgunder 2019

Z tego samego siedliska pochodzi kolejne wino wyprodukowane z odmiany weißburgunder, znany w świecie z francuskiej nazwy pinot blanc. Choć wina z tej odmiany głównie cenię z rejonów górskich, jak choć Alto Adige, tu udało się znakomicie dając wino świetnie ułożone, wręcz eleganckie. W zapachu dominują dojrzałe gruszki i owoce egzotyczne – ananas i mango. W smaku przyjemna owocowość, zaskakująca głęboka kwasowość oraz przyjemne, kremowe nuty w finiszu. Kolejne wino idealnie nadające się do współczesnej kuchni – sałatek, może lekkich grillowanych warzyw czy zupy dyniowej. Z chęcią połączyłbym je z kuchnią Dalekiego Wschodu w wersji delikatnej, bazującej na owocach i lekkiej pikantności. Wino bardzo dobre.

Weingut Karl Friedrich Aust Spätburgunder 2019

Na koniec wino chyba najbardziej zaskakujące – wino z odmiany spätburgunder czyli pinot noir. Zaskakujące, gdyż początkowo wino nie wydawało się specjalnie interesujące, zdominowane przez nuty wanilii i dębu. Dopiero po 3-4 godzinach otworzyło się na tyle, by zaprezentować piękne aromaty jagód i innych owoców leśnych przeplatane wanilią i lekkimi nutami czekolady. W smaku zaskakująco lekkie, owocowe, o solidnej acz wyrównanej z owocowością kwasowością i długim, tanicznym finiszu. Wino wręcz idealne do grillowanych warzyw, zaś do delikatnych czerwonych mięs jak znalazł.

Wina z Weingut Karl Friedrich nie zaliczają się do win tanich, nawet jak na warunki niemieckie. Wynika to z dwóch faktów: koszty upraw i ręcznego zbioru winogron z upraw tarasowych są relatywnie wysokie zaś jakość tego wina jest na tyle wysoka, że klienci z chęcią powracają i kupują wina. Warto jednak wybrać się na wycieczkę do tej winnicy, bo na miejscu można nie tylko spróbować samych win, ale również połączyć je z serwowanymi przekąskami. Bo te wina są po prostu bardzo dobre.

Jerzy Moskała

O winach z Saksonii i wyprawie blogerów warto poczytać na logu Roberta Szulca Winiacz i w artykule Olafa Kuziemki w magazynie Exumag.

Blogerska wyprawa do Saksonii – cz. 1 Winiarnia Karl Friedrich Aust

Grill i wino różowe

Kolejny webinar Niemieckiego Instytutu Wina przebiegał pod hasłem “Połączenie majowe: Grill i wino różowe!”. Mogłoby się wydawać pierwszym momencie, że hasło to jest nieco obrazoburcze, bo wprawdzie maj stoi w Polsce grillami, ale do nich najczęstszym wyborem jest piwo, a jeśli już wino to raczej czerwone. Jak ograniczone jest to spojrzenie na możliwości wina, w tym wina różowego, znakomicie nam w ciągu niespełna dwóch godzin objaśniła para prowadzących: Agata Wojda oraz Tomasz Prange-Barczyński.

Wina różowe są wprawdzie niezwykle popularne w okresie wiosennym i letnim, ale najczęściej jako towarzysz miłego leniuchowania w ogródku i na tarasie, gdzie mocno schłodzone i powolnie sączone stają się przyjemnym dodatkiem do rozmowy czy też czytania książki, lub też jako partner lekkich sałatek serwowanych w gorące południe na lunch. Otóż nic bardziej mylnego, bo jak powszechnie wiadomo Nie każdemu psu Burek, tak i wina różowe nie zawsze mieszczą się w kanonie win prowansalskich – zwiewnych i delikatnych. A na webinarze miały to wykazać dwa wina: Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 z Palatynatu oraz Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019 z Rheinhessen.

Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 oraz Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019

Rudi Rüttger Cabernet Sauvignon Rosé Trocken 2019 to wyprodukowane przez Rudi Rüttger Winery w miejscowości Neuleininger wino z odmiany cabernet sauvignon z gron zebranych z parceli Sonnenberg. Maceracja na skórkach trwała kilka godzin, a następnie sam proces winifikacji odbywał się w stalowych tankach w efekcie uzyskano wino o pięknym, różowym kolorze z karmazynowymi poblaskami. W zapachu dominują nuty poziomek, malin, ale również papryki i zielonego pieprzu. W smaku świeża owocowość i spora kwasowość wręcz zachęcają nas do łączenia tego wina z potrawami. Począwszy od grillowanych sezonowych szparagów, przez długą paprykę czy bakłażany po jagnięce kiełbaski czy nawet karkówkę – to wino znakomicie się z nimi połączy dając radość ze wspólnego biesiadowania na powietrzu.

Ernst Bretz Spätburgunder Rosé halbtrocken 2019 to wino wyprodukowane w Weingut Bretz – winiarni sięgającej tradycjami początku XVIII wieku. Wino wyprodukowane z odmiany pinot noir czyli spätburgunder, zaś sam proces produkcji przebiegał dość podobnie jak w przypadku poprzedniego wina: kilkugodzinna maceracja na skórkach i winifikacja w tankach ze stali nierdzewnej. W efekcie uzyskano wino w kolorze ciemno-łososiowym o aromatach porzeczki, truskawek oraz pigwy i róży. W smaku jak przystało na wino halbtrocken silna kwasowość jest balansowana cukrem resztkowym, co w zupełności nie przeszkadza, by finisz wina był długi i przyjemny, a samo wino nadawało się do łączenia z sałatkami, rybami np. pstrągiem tęczowym czy nawet do grillowanych piersi kaczki. Choć dla tych, co na diecie, wystarczyłoby samo wino.

Kiełbasy, kaszanki i karkówka powoli odchodzą do grillowego lamusa wypierane przez warzywa i szlachetne mięsa. Lżejsze, zdrowsze i zapewne też bardziej eleganckie można łączyć z kompletnie nowymi rodzajami trunków. Wina różowe z Niemiec mogą stać się świetnym kompanem grillowych spotkań, co na przykładzie powyższych win różowych przedstawił na webinarze Niemiecki Instytut Wina.

Jerzy Moskała

Grill i wino różowe

Para na grudzień: mozelski sekt i pinot noir z Badenii!

Kolejna degustacja on-line organizowana przez Niemiecki Instytut Wina dostarczyła nie tylko wiele radości, ale i przedświątecznych przemyśleń pod kątem doboru win do wigilijnej wieczerzy i świątecznego obiadu. Bo to, że niemieckie rieslingi świetnie współgrają z tradycyjnymi potrawami Wigilii, a szczególnie śledziem i sałatkami przygotowanymi na jego bazie, to rzecz powszechnie wiadoma, ale łączenie niemieckiego pinot noir czyli spätburgunder z tradycyjną kaczką lub gęsią może być ciekawym konceptem. A riesling w postaci sekta, czyli wina musującego, oraz spätburgunder to kolejne kamyczki do układanki pytania następującego: JAKIE WINA W TYM ROKU NA ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA I SYLWESTER?

Ale do rzeczy: degustacja jako się rzekło prowadzona on-line w postaci webinarium przez znanego i uznanego Tomasza Prange-Barczyńskiego z silnym wsparciem w roli Rudolfa Marty Daniels obejmowała dwa wina: wino musujące znad Mozeli z odmiany riesling oraz spätburgunder z Badenii. A całości patronował Ludwig van Beethoven, którego 250 rocznicę urodzin świętujemy, a sam patronat jak najbardziej adekwatny ze względu na wielkie zamiłowanie tego kompozytora do win z Niemiec, w końcu kraju ojczystego.

Wielki kompozytor zza światów patronował degustacji on-line

Dr. Loosen Dr. L Riesling Sparkling Sekt

Tradycja produkcji win musujących na terenie dzisiejszych Niemiec sięga roku 1783, zaś produkcja na skalę masową to rok 1826, kiedy powstaje pierwszy producent wina na skale masową G.S. Kessler. Rozwój produkcji win musujących w Niemczech odbywa się przez bliskie koneksje (biznesowe i rodzinne) z domami w Szampanii, stąd naturalne wykorzystywanie przez produkty niemieckie nazwy szampan jako równoprawnych producentów win musujących technika klasyczną. Dopiero Traktat Wersalski zabronił niemieckim producentom tego typu praktyk, za to słowo sekt stało się obowiązującym oznaczeniem win musujących z Niemiec.

Dr. Loosen Dr. L Riesling Sparkling Sekt to wino z Mozeli wyprodukowane metodą Charmata (vel metodą Martinottiego, bo Włosi wykazują, że wcześniej niż Francuzi opracowali te metodę) czyli druga fermentacja następuje nie w butelkach, jak w metodzie tradycyjnej zwanej też szampańską, ale w zamkniętej kadzi, gdzie do hermetycznego zbiornika z winem dodaje się cukru i drożdży, cukier zamienia się w alkohol i dwutlenek węgla (CO2); CO2 nie mogąc się ulotnić, rozpuszcza się w winie, a następnie takim winem napełnia się butelki. Użyta odmiana to riesling, wino zawiera 12% alkoholu, całkiem sporo, bo 18,8 g cukru/l oraz 8,5g kwasowości/l, co daje winie efekt lekkiej słodyczy. Aromaty to głównie jabłko i cytrusy, zaś wino daje przyjemne aromaty świeżości, jednak jest to raczej wino na aperitif lub picia solo. Chyba to wino byłoby świetnym rozwiązaniem na toasty na dworze, które są niezwykle popularne na Sylwestra. Wino dostępne w Vininova.

Para na grudzień: mozelski sekt i pinot noir z Badenii

Weingut NÄGELSFÖRST Wildromantik Pinot Noir 2018

Niemieckie pinot noir czyli spätburgunder staje się coraz popularniejsze w produkcji w samych Niemczech dzięki zmianom klimatycznym pozwalającym na uprawę tego szczepu coraz dalej na północ Niemiec, ale również jakości produkowanych win, dla których w sposób oczywisty Burgundia staje się punktem odniesienia. Badenia jest nadal matecznikiem spätburgunder, skąd coraz więcej win z tej odmiany trafia do Polski. Dzięki importerowi Lecker Maciej Kielanowski mamy okazję zapoznać się z winami Weingut NÄGELSFÖRST, którego rieslinga miałem już okazje opisać tutaj.

Weingut NÄGELSFÖRST Wildromantik Pinot Noir 2018 to wino o dość ciemnym jak na tę odmianę kolorze i niezłej koncentracji. Wino z aromatami owoców leśnych i jagód, przy kwasowości 5,8g na litr oraz cukrem resztkowym 2,8 g na litr jest winem o przyjemnej wytrawności. Finisz długi z drobnymi taninami. Całość dość lekka, typowa dla pinot noir, ale niezwykle przyjazna jak na odmianę, za która nie wszyscy przepadają. Wino zdecydowanie do pieczonego ptactwa może świetnie sprawdzić się na pierwszy lub drugi dzień Świą Bożego Narodzenia do kaczki czy gęsi.

Organizowane przez Niemiecki Instytut Wina webinaria wpisały się już na stałe w kalendarz winnych entuzjastów. Warto odkrywać nowe oblicza niemieckich win, w końcu kraju sąsiadującego z Polską, a przez zbliżoną kuchnię dostawce ciekawych win do polskich potraw.

Jerzy Moskała

Para na grudzień: mozelski sekt i pinot noir z Badenii!