To w zasadzie stało się standardem obchodzenie Walentynek przez zakochanych. Oczywiście pozostaje im jeszcze 364, a czasem 365 pozostałych dni w roku, kiedy moga wyznawac sobie milość, ale co ma zrobić on lub ona, gdy świat, szczególnie ten medialny, zewsząd atakuje, że koniecznie, że zakochani, że walentynki…. A jak nie zareaguje to sobie już ta druga połówka może pomyśleć, że może jednak kocha, albo nie tak do końca….
… i ulegając temu szantażowi moralnemu koniecznie trzeba coś kupić, coś zorganizować, zatroszczyć, wykazać zapał i inicjatywa. I jak co roku pojawia się pytanie: CO? Odpowiedź niby prosta – szampana, ale jak już wejdziemy w szczegóły to okaże się, że wcale nie aż taka prosta. Bo tak – szampan tani nie jest, a przy tańszych to nuż się trafi “kwach”. Przy droższych to zaraz on/ona powie, że rozrzutny/rozrzutna. Prosecco jest przereklamowane i pije to już każdy, prawie, że na śniadanie. Zaprosić ją/jego na Cavę, to nie zrozumie. Cremant brzmi bardzo niedietetycznie. Cóż czynić?
Rozwiązaniem jest Puklavec & friends z jego winem musującym wyprodukowanym metodą Charmata. Czyli dokładnie tak, jak Prosecco. Winko w eleganckiej buteleczce z niekonwencjonalnym designem. No i koszt – 28 zł w Auchan. Któż nie da rady.
Ale najwazniejsze jest, że to wino smakuje znakomicie orzeźwia. A przecież to gorący dzień, Świętego Walentego. Przyjemne nuty cytrusowe i agrestowe wprowadzą ją/jego w przyjemny nastrój, a smak – delikatny, świetnie zbalansowany – zapewni dobry nastrój. No i takie wino do wszystkiego pasuje – jako aperitif, do modnego teraz sushi czy do czekolady – zawsze się sprawdzi. Więc na wszelki wypadek najlepiej mieć dwa musiaki. Jednego dla niej – drugiego dla niego.
Jerzy Moskała
Chcesz poczytać o Winnych Wtorkach – zajrzyj tu:
http://www.winiacz.com/2018/02/winne-wtorki-na-walentynki.html
http://wine-trip-into-your-soul.blogspot.com/2018/02/winne-wtorki-cay-ten-walenty.html?m=1
http://blurppp.com/blog/florio-terre-arse-marsala-vergine-2002/