Apelacja Côtes du Rhône to dla klientów synonim win, może nie wybitnych, ale zazwyczaj porządnych. I to mimo, że należy do najbardziej rozbudowanych dla win francuskich. Po wina z tej apelacji warto sięgać, bo dość rzadko można się natknąć na wina zwyczajnie nieudane. Warto też zwrócić uwagę na to, że wina te dość szybko trafiają na półki sklepów – zazwyczaj w drugim roku – i najczęściej są już gotowe do picia. Więc jeśli nie mamy zbyt wygórowanych wymagań, a szukamy w miarę prostego wina do obiadu, to Côtes du Rhône jest dobrym tropem.
Dość mało znane są sub-apelacje dla regionu Côtes du Rhône. Jedną z nich jest AOC Grignan-Les Adhemar (dawniej pod nazwą Côteaux du Tricastin ). To najbardziej wysunięta na północ apelacja w południowej części tego regionu. Wina są produkowane w 21 gminach w departamencie Drôme na wschodnim brzegu Rodanu w trójkącie ograniczonym przez miasta Saint-Paul-Trois-Châteaux, Montélimar oraz Grignan. Całość jest ulokowana na lewym brzegu Rodanu, a co ciekawe, po drugiej stronie rzeki znajduje się bardziej znana apelacja Côtes du Vivarais. Region, jako się rzekło, na pograniczu między północną i południową częścią winiarską doliny Rodanu, ale stylistycznie dużo mu bliżej do Południa.
Vieux Micocoulier Reserve Grignan-les-Adhémar 2020 to przykład całkiem niedrogiego wina z tego regionu. Zapakowane w klasyczną, rodańską butelkę wino jest w bardzo ciemnym, wiśniowym kolorze. Wytworzone z odmian syrah i grenache. W zapachu dominują aromaty dojrzałej wiśni, pojawiają się nuty lukrecji i lekko dymne. Co ciekawe alkohol w wysokości 14,5% jest prawie niezauważalny. W smaku zaskakująco silna owocowość, średnia, może nawet nieco powyżej średniej kwasowość i długi finisz oparty na drobnych taninach. I właśnie ta świeżość jest największym atutem tego wina.
Wino degustowałem do duszonych żołądków indyczych w sosie paprykowym. Sprawdziło się całkiem nieźle, ale do wieprzowiny czy baraniny pewnie pasowałoby jeszcze bardzie. Mnie raczej kojarzyło się połączenie z zapiekanym bakłażanem – to byłby świetne połączenie.
Wino dostępne w sieci Auchan w cenie ok. 30 zł. Jak na tę cenę to bardzo dobra relacja cena/jakość. Warto jednak zwrócić uwagę na rocznik i szukać wina z 2020 – wino z 2015 od tego samego producenta jest już niestety przebrzmiałe.
Wśród win białych burgundy już od dłuższego czasu cieszą się moim zainteresowaniem. Oczywiście również wśród win z tego regionu jakość jest zróżnicowana, ale korzystając z jesiennych degustacji organizowanych dla importerów win z Francji mogłem się przekonać, że bardzo łatwo natknąć się na znakomite i różnorodne wina z tego regionu. Choć z drugiej strony zamiast szukać burgundów na degustacjach można też skierować swoje kroki do sprawdzonego sprzedawcy i tak było właśnie w tym przypadku.
Rodzina Berthenet uprawia winogrona w Montagny od czterech wieków, choć w obecną wielkość gospodarstwo osiągnęło w latach 70-tych ubiegłego wieku. Współcześnie to 20 hektarów upraw, prowadzonych w sposób zrównoważony, głównie białych winogron. Według producentów wina kluczem do sukcesu są gleby, które w przypadku winorośli używanych dla Tête de Cuvée to wapień i glina. Samą produkcją zajmują się członkowie rodziny: Jean-Pierre i François Berthenet.
Berthenet Tete de Cuvee Montagny 2019
Wino wytworzono w 100% z odmiany chardonnay, zaś dojrzewanie odbywało się w tankach ze stali nierdzewnej. Efekt jest znakomity – wino w pełni wytrawne z z aromatami ananasa, owoców cytrusowych oraz nieco brzoskwini. Kwasowość wina jest trochę powyżej średniej ale zdecydowanie wyróżnia się mineralność dając winu wyrazisty i długi smak. Przyznam, że wino świetnie współgrało z pieczoną doradą serwowaną z ryżem i sałatkami.
Jeśli chodzi o możliwości zakupu tego wina to warto pofatygować się do Le Paradox Wine Bar Piotra Klimczyka. Sklep i wine bar ulokowane są na terenie Browarów Warszawskich i oprócz tego i innych win francuskich, nie tylko zresztą z Burgundii, można na miejscu wypić lampkę czy dwie zakąszając wędlinami czy serem.
Smak tego wina to wspomnienie niedzielnej degustacji, przeprowadzonej przed Jesiennym Festiwalem Wina Auchan. Co ważne – wino to jest nadal dostępne w sklepach, a choć nie jest specjalnie tanie (45 zł) zdecydowanie warto wydatkować na nie tę kwotę.
Sauvignon Blanc z Doliny Loary z Francji to klasyka, która światu narzuciła wzorzec. Większość producentów stara się z mniejszym lub większym sukcesem naśladować wzorzec lub, jak producenci z Nowej Zelandii, wzorzec jest punktem odniesienia do produkowania win zupełnie innych. Ale warto wracać do win z Doliny Loary, szczególnie, jeśli są tak dobre, jak Quincy.
Wino o całkiem niezłej budowie i słomkowym kolorze. Lekko oleiste, jak na sauvignon blanc. W zapachu klasyczne nuty trawy, zielonych warzyw, nieco mięty i melona. W smaku nie przesadza z kwasowością, za to owocowość jest niezwykle przyjemna i głęboka. Całość znakomicie zbalansowana. Wino o niezwykle długim i przyjemnym finiszu z lekko pieprznym zakończeniem.
Choć wino piłem degustacyjnie solo, do głowy natychmiast wpadały mi kombinacje sałatek wiosennych z tuńczykiem lub innymi morskimi rybami, obficie posypane prażonymi pestkami dyni i z lekka skropione oliwą i octem balsamicznym. Jeśli ktoś ma te wszystkie składniki niech natychmiast pędzie do najbliższego Auchan, póki nie wykupią, i skomponuje sobie taki lunch.
Wina z Bordeaux w pierwszym odruchu kojarzą się z winami czerwonymi. Bo w końcu wszystkie znane apelacje château w liczbie mnogiej epatują butelkami z zawartością win z kombinacji cabernet sauvignon, merlot, cabernet franc oraz innymi mniej popularnymi szczepami.
Ale obok win czerwonych w Bordeaux produkowane są wina białe, mające swoja renomę, choć nie aż tak znane jak starsi, czerwoni bracia. Produkowane głównie w regionie Entre-Deux-Mers maja swoich wielbicieli i stanowią ważną kategorię produkowanych win.
Château Canteloudette Entre-Deux-Mers Blanc 2017 to wino własnie z tego regionu. Dość klasyczne połączenie dla win z tego regionu: szczepy semillon, sauvignon blanc oraz muscadelle dało wino o jasnym, wręcz bardzo jasnym kolorze. W zapachu dominują nuty cytrusowe, przechodzące w limonkę oraz białych kwiatów. W smaku głównie dominuje kwasowość, choć nuty dojrzałych grejpfrutów również są obecne. Wino całkiem długie i zdecydowanie gastronomiczne.
Serwowane do pieczonej dorady z warzywami sprawdziło się nieźle, ale dużo lepiej współgrało z halibutem. To jednak wino do tłustszych ryb, bo kwasowość wina spokojnie radzi sobie z takimi daniami.
Wino dobre, dostępne w Skład Win Fort Okęcie/winnice.eu.
Region Bordeaux dostarcza miłośnikom win produkty o najróżnorodniejszym poziomie cenowym. O ile te dostępne na masową skalę w supermarketach i dyskontach są najczęściej niewiele warte, o tyle w sklepach specjalistycznych można dostać ciekawe wina już w cenach nieco wyższych.
Château L’Heyrisson Frank’s Reserve Bordeaux 2017 to kolejny rocznik wina opisanego przeze mnie tutaj. Podobny jest zestaw szczepów w tym winie, identyczny czas dojrzewania w beczkach. Wino nieco różni się od poprzednika – aromaty w zapachu nieco bardziej emanują wiśnia niż czarną porzeczką, silne są aromaty wanilii i skóry. W smaku wino dojrzale, zrównoważone, wcale nie pokazujące, że rocznikowo jest jeszcze stosunkowo świeże. Tylko może taniny jeszcze pokazują swoją moc na finiszu tego wina, co oznacza, ze kilka lat spędzonych w butelce w piwniczce pozwoliłoby temu winu mocniej się zintegrować.
Wino dobre. Otrzymane do degustacji ze Składu Wina Fort Okęcie/winnice.eu.
Kiedy w 442 p.n.e. Sofokles napisał swoja tragedię – Antygona – pewnie nie spodziewał się , że wejdzie do kanonu literackiego przyszłych pokoleń. Ta tragedia władzy, gdzie zarówno król, jak i tytułowa bohaterka – Antygona – stają się jedynie narzędziami igraszek greckich bogów, pokazuje, że obowiązek i wiara czasem kieruje ludźmi w kierunku nieuniknionej zagłady.
Caves de Rauzan Antigone Bordeaux 2016
Choć w dobie współczesnej demokracji zabrakło nam i królów kierujących się ściśle przepisami prawa i sióstr, dla których obowiązek religijny i rodzinny jest ważniejszy od śmierci, mamy za to wiele świetnych win, które mogą się kojarzyć ze określeniem “grecka tragedia” jedynie poprzez swoją nazwę, a nie zawartość. Od dziś można do tego grona zaliczyć Antigone.
Większość win z Bordeaux kojarzy nam się z winami starzonymi w beczkach. Tzw. barrique, czyli dębowa beczka o pojemności 225 litrów, stała się klasyką na całym świecie i znakiem firmowym tego francuskiego regionu. Ale Caves de Rauzan Antigone Bordeaux 2016 jest w tym względzie nietypowe – wytworzone w stalowych kadziach nie dojrzewało w beczkach i od razu trafiło do butelek. Przez co charakter tego wina jest nieco odmienny, choć wcale nie gorszy.
Wino dość ciemne w kolorze, a jednocześnie z lekka błyszczące świeżością. W zapachu dominują nuty wiśni, nieco ściółki leśnej i jesiennych liści. W smaku przyjemnie owocowe – naprawdę świeży jest ten owoc – do tego lekkość, sporo tanin skłaniających do sięgnięcia po sery lub wędliny i przyjemny, lekko pikantny finisz.
To wino podstawowe, ale już przyjemne w piciu. Do niedzielnego obiadu – pieczonego schabu lub szynki – jak znalazł. Dostępne w Skład Win Fort Okęcie/winnice.eu za 25 zł. Za taka kwotę warto kupić.
Łagodne wzgórza otaczające dolinę rzeki Loary definiują krajobraz południowej część regionu Bretanii. Okolice Nantes to nie tylko część historycznego regionu Wandea, to również siedlisko jednego z najbardziej niedocenionych szczepów – muscadet.
Muscadet znany jest również pod nazwami melon blanc czy melon de Bourgogne. Choć nazwa może wskazywać jego pochodzenie z Burgundii uprawiany jest głównie w Dolinie Loary, w oko,licach Nantes. Nie jest szczepem specjalnie wygodnym w uprawie, ale za to daje charakterystyczne wina o mało owocowym i głównie mineralnym smaku. Są one poszukiwane zazwyczaj przez miłośników kuchni opartej na owocach morza, a choć w tej kuchni często łączy się wina ze szczepów sauvignon blanc czy alvarinho z rybami oraz ostrygami, to w właśnie z muscadtem przegrzebki smakują najlepiej.
Muscadet to raptem 12 tys hektarów nasadzeń – nie jest to więc szokująca wielkość. jest on uprawiany głównie w czterech apelacjach:
Muscadet Sèvre-et-Maine – ciągnąca się wzdłuż lewego brzegu Loary, dokładnie na wschód od Nantes. To najbardziej szacowna część regionu, dostarczająca też najwięcej wina.
Muscadet Coteaux de la Loire – położona na północ od AOC Muscadet Sèvre-et-Maine. Wina z tego regionu charakteryzują się większą mineralnością.
Muscadet Côtes de Grand Lieu – położona na lewym brzegu, na południe od Nantes dając wina pełniejsze, o bogatszym ciele.
Muscadet – region położony poza ww apelacjami, głównie na południe od rzeki Loary. Wina z tego regionu są niezwykle różnorodne – od podstawowych win po perełki. Warto tu szukać producentów i ich win, bo można trafić na perełki za nieduże pieniądze.
Weekendowy wypad do południowej Bretanii dał mi szansę na odwiedzenie dwóch producentów prezentujących jakże różnorodne style i filozofie produkcji wina.
Panowie Vincent Pétard & Christophe Bazile z Domain Plessis Glain to zanurzona w tradycji firma rodzinna pracująca na 38 ha gospodarstwie. Ponad polowa z tego, a dokładnie 20ha jest obsadzona muscadetem i on jest najbardziej interesującym winem w ich ofercie. Monsieur Bazile, witający mnie w winnicy i prowadzący degustację, jest w istocie typowym producentem wina. Gości przyjmuje w stroju roboczym, jakby był właśnie co oderwany od maszyn i stalowych tanków, zaś wina prezentuje jak swoje dzieci.
Panowie Pétard i Bazile mają wina z szeregu innych szczepów, ale to właśnie muscadety produkują świetne, czego przykładem może być Le Plessis Glain vieille vigne – Muscadet Sèvre et Maine sur lie z 2017, wyprodukowany z owoców ze starych 70-80 letnich krzewów.
Wino o wspaniałym złożonym zapachu pełnym nut owocowych i mineralnych, zaś w smaku dawała niezwykły balans silnej w sumie kwasowości, owocowości i mineralności. Wino jakby stworzone do przegrzebków.
Vignoble Marchais to z kolei na wskroś nowoczesne przedsiębiorstwo łączące produkcję wina z innymi usługami. Obok klasycznej enoturystyki oferują np organizację wesel, zapewniając wszystkim uczestnikom możliwość konsumpcji wina ze stosownie dobranymi potrawami. Choć paleta ich oferty jest znacznie szersza niż po prostu sprzedaż wina, choć budynek mają w stali i aluminium to i same wina mają niezłe.
Domain du Bois Blot Muscadet 2017 to znakomite wino o lekko wycofanym zapachu. Warto jednak poczekać, bo gdy się otwiera emanuje delikatnymi, ale pięknymi aromatami owoców, kwiatów i minerałów. W smaku jest pięknie zbalansowane, długie.
Jak na muscadeta całkiem delikatne, choć klasyczna kombinacja owocowości, mineralności z mocną kwasowością nastraja w trakcie picia do łączenia tego wina z potrawami.
Ceny za takie wina nie są u producentów wygórowane. Koszt rzędu 5-8 euro to nie jest specjalnie dużo jak na wina tej klasy. To również zaleta krainy muscadeta – ceny win są nawet dla turysty z Polski całkiem przystępne, podobnie jak i inne usługi.
Wykosztować się za to można na owoce morza. Na targu w Nantes ceny jak na powyższym zdjęciu są może dla tubylców i gości z Paryża akceptowalne – dla polskiej kieszeni stają się jednak już kłopotliwe. Można jedynie zasmucić się nad tym faktem w towarzystwie świeżo złowionych w pobliskim Atlantyku ryb.
Wielbicieli fasolki po bretońsku muszę rozczarować – nie znają tu takowej potrawy. Kuchnia jest zazwyczaj międzynarodowa, ale warto poszukać poza Nantes i na bocznych drogach – często kryją się tam restauracje oferujące znakomitą, tradycyjną kuchnię.
Muscadet chyba jeszcze czeka na swoje odkrycie w Polsce, gdzie wśród wielbicieli win znad Atlantyku może konkurować z vinho verde czy Rias Baixas. Nie tylko jakością, ale i ceną.
Między Pirenejami a Morzem Śródziemnym, tuż przy granicy z Hiszpanią, znajduje się najbardziej wysunięta na południe część Francji – francuska Katalonia. Tak Katalonia, szczególnie po ostatnich wydarzeniach politycznych, kojarzy nam się głównie z Hiszpanią, ale część północna tego regionu znalazła się pod władzą francuską po Pokoju Pirenejskim w 1659 roku. Jednak uprawa winnej latorośli z rzadka dostosowuje się do politycznych decyzji królów, premierów czy pierwszych sekretarzy i mimo setek lat podległości Paryżowi we francuskiej części Katalonii uprawia się dokładnie te same szczepy, co po stronie hiszpańskiej, produkuje się podobne wino. Ten region wchodzi w skład większego regionu winiarskiego Roussillon, ale jest on tak dużym obszarem winiarskim, że produkowane są tam wina bardzo zróżnicowane. Dlatego w 2003 roku powstało Le Côtes Catalanes lub côtes-catalanes apelacja i oznaczenie win z tego regionu w klasie IGP.
Arnaud de Villeneuve to marka od 1909 roku – spółdzielnia winiarska obejmująca dziś prawie 300 udziałowców. W odróżnieniu od nie najlepszych doświadczeń ze spółdzielczością w Polsce, kraje takie jak Włochy, Hiszpania czy Francja właśnie w dziedzinie produktów rolnych, w tym wina, osiągnęły ciekawe rezultaty w organizacjach spółdzielczych. Arnaud de Villeneuve to właśnie taka organizacja w południowej Francji.
Arnaud de Villeneuve Côtes Catalanes Gris de Grenache 2017 to wino wytworzone w 100% ze szczepu grenache. W kolorze wino charakteryzuje bardzo delikatny kolor różowy, jasno przypominający produkty Côtes De Provence. W zapachu dominują nuty egzotycznych owoców i owoców cytrusowych. W smaku wino jest bardzo delikatne i oferuje świeżość owoców cytrusowych – głównie aromaty różowego grejpfruta. Ale obok mocnej owocowości jest również kwasowość i lekki pieprzyk na końcu smaku. Coś co lubię w winach różowych, szczególnie pod kątem konsumpcyjnym.
Wino mocno schłodzone (jakieś 9 stopni) zaserwowałem do pieczonej dorady z warzywami. Dorada przyprawiona m.in. ostrą papryczką – czuszką – całkiem zgrabnie łączyła się z tym winem.
Wino bardzo dobre. Zakup własny w Przystanek Wino/Paryska 28.
Jak naprawdę smakuje Francja? Poza tymi, którzy publicznie deklarują, że francuskich win nie pijają (he, he, he – akurat w to uwierzę), smak Francji jest równie, a nawet może bardziej różnorodny niż większości innych krajów, w których produkuje się wino. Poszczególne regiony, apelacje – ba – wręcz konkretni producenci tworzą wina różnorodne i dla różnych gustów. Stąd przegląd win francuskich w Ambasadzie Republiki Francji przedstawił różnorodność stylistyki od Alzacji po Sud Ouest, od Prowansji po Dolinę Loary, od szampanów przez wina białe, różowe, czerwone po koniaki. Siedemnastu wystawców i kilkadziesiąt etykiet pozwoliło się zapoznać z próbką win francuskich, reprezentatywną oczywiście tylko przy tej skali.
Z tego sporego wyboru kilka win szczególnie zwróciło moją uwagę:
Champagne Derouillat Fanett 2012
Derouillat Fanett 2012
Biały szampan ze szczepu chardonnay o klasycznym wręcz wykonaniu i do tego rocznikowy. Uwodzi znakomitym zapachem kwaskowo-tostowym. Bąbelki znakomicie układają się w kieliszku ślicznie grając w eleganckim w kolorze wina.
W smaku bardzo dostojny trunek – zrobiony w starym stylu – ale tu właśnie tradycja pokazuje swoją moc. Pije się go wyśmienicie i jedynym problemem jest to, że jak każda butelka również ta kiedyś się kończy. A szkoda.
Oczywiście szampan zwykle jest do picia jako aperitif bądź solo, ale też można go połączyć z owocami morza, szczególnie pasuje do ostryg, łososia i innych ryb morskich. Ja bym go jednak z chęcią zaserwował do jakiś ciekawych sałatek lub tartinek, z lekkimi przekąskami, które zaostrzą jedynie apetyt przed daniem głównym przyjęcia.
Bardzo dobre wino.
Astrolabe Loin de l’Oeil AOP Gaillac 2016
Astrolabe Loin de l’Oeil
To jedno z kilku interesujących win dostarczonych do prezentacji przez eksportera firmę VINOVALIE. Produkowane z gron szczepu Loin de l’Oeil (pol. “z dala od oka”). To endemiczny szczep występujący już prawie jedynie na terenie apelacji Gaillac. Wino wytwarza się z lekko podsuszanych jeszcze na krzewach owoców, co w efekcie daje wina o sporej koncentracji, ciekawej nucie smakowej i niezłej kwasowości. Wino specyficzne, choć jednocześnie bardzo smaczne.
Astrolabe Loin de l’Oeil AOP Gaillac 2016 ma piękny bladożółty kolor z zielonymi refleksami. W zapachu dominują aromaty białych kwiatów, nuty mineralne i cytrusowe. Wysoka koncentracja aromatów w smaku daje poczucie obfitości i wina i jakby jego tłustości. Wino długie z przyjemnym finiszem.
To wino do ryb, np halibuta czy nawet kurczaka w białym sosie.
Wino bardzo dobre.
La Cave du Vieil Armand Médaille Pinot Gris 2016
La Cave du Vieil Armand Médaille Pinot Gris
AOC Alsace reprezentowało La Cave du Vieil Armand – producent znany już z półek w Polsce. Obok niezwykle ciekawego cremant zaprezentowany został alzacki pinot noir – znakomity przyczynek do dyskusji, gdzie zaczyna się, a gdzie kończy wino różowe. To pole do popisu dla Elizabeth Gabay, niezmordowanej propagatorki win różowych, ale dla mnie najciekawsze okazało się wino ze szczepu pinot gris.
Wina z tego szczepu zaczynają mieć niezłą passę, i to po obu stronach granicy francusko-niemieckiej. La Cave du Vieil Armand Médaille Pinot Gris 2016 to wino o niezłej konsystencji, całkiem przyjemnym, kwiatowym bukiecie, który jednak daje silną, choć nie nużącą mineralność.
Również w smaku kobinacja przyjemnej owocowości i nut mineralnych dało wino bardzo przyjemne, całkiem gotowe do picia, a przede wszystkim znakomite do degustowania i picia solo.
Wino dobre.
Astrolabe Fronton i Astrolabe Cahor – oba 2014
Astrolabe Fronton i Astrolabe Cahor
Astrolabe Fronton i Astrolabe Cahor 2014 to dwa czerwone wina od VINOVALIE.
Astrolabe Fronton 2014 to wino wytworzone ze szczepu Négrette. Wino o barwie ciemnoczerwonej daje ciekawe aromaty mocno dojrzałych czerwonych owoców, przypraw i lukrecji. W smaku silnie skoncentrowane, ale jednocześnie jedwabiste, o przyjemnym balansie i długim finiszu miękkich tanin.
Astrolabe Cahor 2014 to klasyczne “czarne” wino z Cahor. W zapachu dominują nuty ciemnych owoców, głównie jeżyny. W smaku pojawiają się również ciemne owoce, ale także nuty lukrecji i kakao. Długi taniczny finisz przechodzi w lekko pikantne nuty.
Oba wina niezwykle ciekawe i efektowne do wysublimowanych potraw na bazie czerwonych mięs – od kaczki, przez wieprzowinę aż po, w szczególności Cahor, wołowinę.
Wina bardzo dobre.
Le Cellier Des Princes Châteauneuf-du-Pape 2013
Le Cellier Des Princes Châteauneuf-du-Pape 2013
Apelacja Châteauneuf-du-Pape to znana na całym świecie apelacja z południowej części Doliny Rodanu dająca wiekowe wina o niezwykłej koncentracji i wyrazistości.
Le Cellier Des Princes Châteauneuf-du-Pape 2013 to wino wypuszczone przez producenta na rynek na jesieni 2017. Wyprodukowane w miejscowości Courthezon jest kupażem szczepów grenache 90%, mourvèdre 5% i syrah 5%. Co ciekawe wino dojrzewało w betonowych kadziach, co dało wino interesujące i skoncentrowane.
Wino w kolorze ciemno-czerwonym, na oko o dużej koncentracji. W zapachu wino daje aromaty ciemnych owoców, ziół i nieco pieprzyku. W smaku wino o dużej koncentracji, dojrzałym owocu, niezłej kwasowości i jedwabistych taninach dających wino niezwykle długie.
Wino do serów, zapiekanego mięsa z warzywami czy wreszcie pieczeni. Ale również do samodzielnego picia i delektowania się.
Wino bardzo dobre.
Oprócz win Tastin’ France to również możliwość zapoznania się i skosztowania koniaków. Produkty takich firm jak Delpech Fougerat czy Deau można było skosztować na masterclass oraz bezpośrednio na sali degustacyjnej. To znakomite koniaki, których bogactwo smaków i aromatów można porównywać nie tylko z winami, ale również z takimi trunkami jak single malt whisky. Ten świat jest wprawdzie nie całkiem nowy, dla podpisanego poniżej, ale równie interesujący. O czym już wkrótce.
U stóp francuskiego Masywu Centralnego, na płaskowyżu Espinouse, położona jest jedna z bardziej znanych apelacji regionu Langwedocja-Roussillon – Saint-Chinian AOC. Znana jeszcze z czasów rzymskich daje wina charakterystyczne dla tego regionu – głębokie i silne, często też alkoholowe, wytwarzane z gron winnych najczęściej szczepów grenache i syrah, mocno wygrzanych na słońcu pełnych słodyczy i smaków. Są to wina miłe wszystkim tym, którzy szukają win o mniejszej kwasowości, za to cięższych i bardziej owocowych.
Domaine Martin Madalle Saint-Chinian Le Sang du Schiste 2016 to wino zapakowane w elegancką butelkę typu burgundzikiego. W zapachu silne nuty wiśniowe i porzeczkowe wraz z czasem zamieniają się w lekkie nuty dymne. W smaku wino niezwykle owocowe, choć są to nuty dojrzałych owoców końcówki lata, ładnie zaokrąglone i pełne. Średnio kwasowe z lekkimi taninami jest winem eleganckim i całkiem łatwo przyswajalnym nawet dla niewyrobionych degustatorów wina. Wraz z czasem ładnie się otwiera, alkohol wcześniej widoczny gdzieś wkomponowuje się w smaki wina, które łagodnieją jeszcze bardziej zaokrąglają się.
To francuskie wino niesie te wszystkie cechy win południa Francji, które tak lubimy: mocne owoce, łagodność, delikatność i elegancję. Proporcje grenache do syrah 60:40 wydają się w tym przypadku idealne. To naprawdę przyjemne wino, choć warto dać mu czas, by nieco się po otwarciu napowietrzyło. Może warto je po prostu otworzyć na 2-3 godziny przed smakowaniem?
Wino znakomicie nadaje się do picia solo. Choć równie dobrze wypadło by jako podsumowanie kolacji do miękkich serów.
Wino dobre. Cena 25 zł. Wino otrzymane do degustacji od Intermarché.