Tabu Marquette Jazowsko 2015

Wina z Kotliny Sądeckiej są chyba całkiem nieznane poza gronem lokalnych odbiorców. Któż słyszał na przykład o winnicy Tabu, ulokowanej, a jakże, w Dolinie Dunajca, acz w dużo wcześniejszym jego biegu niż winnice tarnowskie. Sama winnica położona jest w miejscowości Jazowsko, na zachód od Starego Sącza. Jak wiele lokalnych winnic to przedsięwzięcie hobbystyczne, dzięki któremu znajomi właściciela mogą poznawać wina, często z zaskakujących szczepów.

Jednym z takich jest marquette, amerykański szczep hybrydowy, który dał wino wyjątkowo zaskakujące. W kolorze niezwykle ciemne i dość gęste, jak na wino ze szczepu hybrydowego. W zapachu dominują silne nuty owocowe – czereśnia i czarna porzeczka – co dla winnych entuzjastów przyzwyczajonych do rozgraniczenia czerwonych i ciemnych owoców może być zaskakujące. W smaku silna owocowość z jeszcze silniejszą kwasowością. Wino z rocznika 2015 już całkiem zaokrąglone, z nutami dojrzewania w butelce.  Jednak wystepująca silna kwasowość wręcz zmusza do wyboru do tego wina jako towarzysza – jedzenia

Wybór może dość oczywisty, acz nie prosty. Silna kwasowość i zdecydowana owocowość aż sie prosi o potrawy raczej tłuste, ale jednocześnie z towarzyszącymi im owocami. Próbując je do polskich pierogów wino radziło sobie znakomicie, choć brakowało mi towarzysza do owocowości. Więc raczej sparowałbym je do tłustej kaczki lub gęsi koniecznie serwowanej z owocami. Na przykład z sosem z wędzonych śliwek lub żurawiną. W końcu jesień to znakomity czas na taką potrawę. I takie wino.

Wino dobre. Otrzymane od producenta.

Jerzy Moskała

IMG_20181021_092450.jpg

 

Tabu Marquette Jazowsko 2015

Leave a comment