Degustacja win z Doliny Rodanu w Wine Bureau

Wine Bureau to przedsięwzięcie funkcjonujące na rynku polskim już prawie od roku, ale dopiero w ostatnich tygodniach pojawiała się dla blogerów szansa na zapoznanie się z imponującą, bo liczącą 350 etykiet ofertą tej firmy. Firmy, która jest powiązana kapitałowo z ukraińskim GoodWine i korzysta nie tylko z możliwości finansowych, ale również kanałów współpracy z producentami wina na całym świecie. W odróżnieniu jednak od swojej firmy-matki Wine Bureau koncentruje się na razie na współpracy z kanałem HORECA i B2B.

Co jest oczywiste trudno jest zapoznać się na raz z tak szeroką ofertą win, zatem na pierwszy ogień poszły wina z Doliny Rodanu, zaś wyboru dokonał ekspert, pana Adam Śmieżewski. Wspólnie z Julio Cezar Sobrino ze swadą opowiadali o regionie, winach i producentach, których oferta znalazła się w portfolio Wine Bureau. A byli to: Perrin Et Fils S.A., SARL Grangeon et Fils i Remy Vincent.

 

La Vieille Ferme Blanc Côtes du Rhône 2016

1.jpg
La Vieille Ferme Blanc Côtes du Rhône 2016

Na pierwszy ogień poszły wina białe, a jako pierwsze La Vieille Ferme Blanc rocznik 2016. Białe wina z apelacji Côtes du Rhône są chyba jeszcze bardziej nierówne jakościowo od swoich czerwonych braci, ale to wino od Perrin Et Fils okazało swą całkiem interesującą zawartość.

Wino wytworzone ze szczepów bourboulene, grenache blanc, ugni blanc oraz vermentino, może ze względu na udział szczepów typowych dla Półwyspu Apenińskiego, okazało się ciekawym produktem. W kolorze jasno-słomkowe, w zapachu dające nuty kwiatów, cytrusów i leciutko alkoholu. W smaku wino daje bogatą i świeżą owocowość i leciutką mineralność. Wino ma średnią kwasowość i ciekawie eksponowane cechy vermentino, choć jego udział wśród winogron jest chyba najmniejszy. Finisz daje lekko pieprzny posmak, bardzo przyjemny. Całość zbalansowana z iście francuskim dbaniem o drobiazgi w winie.

To wino jest lekkie i bardzo wiosenne. Jak na podstawową etykietę tego producenta sprawdza się naprawdę udanie. Raczej do konsumpcji niż jako aperitif, świetnie pasowałoby do sałatek, delikatnych przekąsek i lekkich serów.

Wino bardzo przyjemne i zdecydowanie warto je pić, póki świeże.

 

 

Cotes du Rhone Cristia Collection 2016

2.jpg
Cotes du Rhone Cristia Collection 2016

Cotes du Rhone Cristia Collection to wino od drugiego producenta SARL Grangeon et Fils. Zupełne przeciwieństwo poprzedniego wina – zdecydowanie bardziej złożone.

Wino wytworzone ze szczepów viognier, grenache blanc, clairette i roussane dojrzewało 15 miesięcy w betonowych kadziach i tankach ze stali nierdzewne. W efekcie uzyskano wino dużo bardziej dojrzałe od swego poprzednika.

Wino w kolorze ciemniejsze, o średniej budowie. W zapachu dominują nuty owoców, lekkie nuty kwiatowe oraz zapach lukrecji. W smaku zdecydowanie bardziej złożone – obok owoców pojawiają się lekkie nuty malolaktyczne, wyższa jest też kwasowość tego wina i jest zdecydowane dłuższe w smaku.

To wino nie emanuje już tak świeżością i jest dużo poważniejsze. Zdecydowanie do dań kuchni francuskiej, szczególnie opartych na białych sosach czy sosach śmietanowych. A zatem kurczak czy królik w potrawce, pieczony halibut w sosie czy wreszcie przystawki z majonezem. Ciekawa jest rola szczepu viognier w tym winie – mimo, że jest go najmniej, jest on najlepiej wyczuwalny.

Wino dobre – warte spróbowania szczególnie w połączeniu z potrawami.

 

 

Les Lorennes Remy Vincent 2016

3.jpg
Les Lorennes Remy Vincent 2016

Wina różowe to nie tylko wina sezonowe, jak sądzi wielu miłośników wina. To mogą być również znakomite wina na aperitif, szczególnie te, które są wytwarzane w Côtes de Provence, ale również do potraw – ryb czy nawet lekkich mięs, gdzie potrafią łączyć zalety win białych i czerwonych.

Les Lorennes Remy Vincent 2016 to wino wytworzone ze szczepów winogron grenache i syrah. Wino w kolorze łososia. Nie łososiowym – w kolorze mięsa współczesnego łososia. W zapachu intensywne aromaty czerwonych owoców, zwłaszcza porzeczki i malin. Niestety aromaty są przytłoczone alkoholem. W smaku intensywne nuty owocowe, połączone z cukrem resztkowym, średnia kwasowość i lekko pieprzny finał, jakże charakterystyczny dla win ze szczepu syrah.

W sumie trudno uchwycić w tym winie jakiś cel. Nie jest to wino na aperitif – jest ciężkie i zbyt alkoholowe. No chyba, że celem jest szybkie wprowadzenie gości w błogostan. Jako wino do łączenia z potrawami też się najlepiej nie nadaje, gdyż ma ono relatywnie sporo cukru resztkowego, co słabo się łączy z potrawami z mięsa czy ryb.

To najmniej udane wino w tracie degustacji. Jego przykład pokazuje, że wytworzenie różowego wina jest wcale niełatwym przedsięwzięciem. Użycie gron szczepów grenache i syrah to ryzyko w latach słonecznych uzyskania dużego poziomu cukru, który albo należy przetworzyć w alkohol, albo pozostawić w winie. Szczególnie przy postępującym efekcie cieplarnianym. Choć akurat jeśli się uda może wyjść niezapomniane wino do łączenia z lekkimi mięsnymi i rybnymi potrawami.

 

La Vieille Ferme Rouge Côtes du Rhône 2016

4.jpg
La Vieille Ferme Rouge Côtes du Rhône 2016

Pierwsze wino czerwone w degustacji to La Vieille Ferme Rouge – podstawowe wino od Perrin Et Fils. Oznaczone AOC Côtes du Rhône i podobnie jak w przypadku białego na etykiecie wina pojawiły się kogut i kura. To w sumie ładna para ptactwa, ale i sugestia, do jakich potraw można je łączyć.

La Vieille Ferme Rouge 2016 (na zdjęciu wersja butelki z 2015 roku) to wino już gotowe do picia. Często zdarzają się wina, które zostały już wypuszczone przez producentów n rynek, ale można ocenić, że za 2-3, a nawet 5 lat wino będzie jakościowo znacznie lepsze. Może więc warto przechować i poczekać?

To wino jest już ułożone i gotowe do picia. Wytworzone ze szczepów carignan, cinsault, grenache i syrah jest dużo jaśniejsze od innych win regionu, produkowanych najczęściej w klasycznym układzie grenache, syrah, mourvèdre (GSM). Jest również ona oko dużo lżejsze. W kolorze wino jest purpurowe z silnymi fioletowymi refleksami. W zapachu niezwykle świeże i owocowe, z nutami ciemnych owoców – jeżyn i czarnej porzeczki. Lekko ściółkowe w momencie, kiedy wino się otworzy w kieliszku.

W smaku bardzo eleganckie, ale jednocześnie świeże. Bogate nuty owocowe zgrabnie przechodzą w średnią kwasowość i finiszują miękkimi, drobnymi taninami. Jak na wino podstawowe bardzo zgrabnie ułożone.

Wino do potraw z wieprzowiny oraz do serów. Pewnie sprawdziłoby się też do makaronów z sosami pomidorowymi. Wino naprawdę bardzo dobre, jak na swoją “półkę cenową”.

Grenache Domaine de Cristia 2014

5.jpg
Grenache Domaine de Cristia 2014

Oznaczone marką Domaine de Cristia ten 100% grenache został wytworzony jako Vin de Pays Mediterraine, poza apelacją Côtes du Rhône. Niemniej jako wino jest winem ciekawym zważywszy, że jego cechy raczej skłaniałyby go ulokować w północnej, a nie południowej części Doliny Rodanu, a może nawet Francji.

W kolorze wino rubinowe z przejściem w nuty ceglaste. W zapachu dominują czerwone owoce – głównie czereśnie – oraz lawenda. Pojawiają się też nuty kiszonki, zbliżone do kwaszonych ogórków. W smaku nuty owocowe połączone są z silną kwasowością. Ciekawe nuty balsamiczne na finiszu ewidentnie pokazują dojrzewanie wina w butelkach prze te 4 lata. Drobne, wręcz jedwabiste ziarenka tanin tworzą skojarzenie z winami ze szczepów pinot noir czy nebbiolo I chyba w ogóle charakterystyka tego wina bardziej przypomina Burgundię czy Barolo niż Dolinę Rodanu. Również, jeśli chodzi o długość smaku i złożoność aromatów.

Wino dobrze pasowałoby do pieczonej kaczki, szczególnie, że spora kwasowość tego wina znakomicie współgrałaby z jej tłustością.

Wino raczej nie w moim guście, choć jakościowo jest na pewno bardzo dobre.

 

 

 

Cotes du Rhone Villages Perrin

6.jpg
Cotes du Rhone Villages Perrin

Perrin Cotes du Rhone Villages to wino wytworzone ze specjalnie dobranych winogron szczepów grenache, mourvèdre i syrah. Jak wiadomo jedynie 20% aerału apelacji Côtes du Rhône ma prawo do oznaczeń Côtes du Rhône-Villages, co jest wizytówką i nobilitacją wina. I oznaką jakości wina. I tak było w tym przypadku.

Wino w kolorze rubinowym oferuje niezwykle złożony zestaw zapachów – dojrzałych ciemnych owoców, ziół i przypraw, a także lukrecji. Zapach tego wina jest naprawdę wspaniały i warto, zanim się je popróbuje, nacieszyć się nim jak najdłużej.

W smaku wino jest niezwykle zrównoważone i bogate w jedwabiste taniny. Wyczuwalne nuty owoców – śliwek, czarnej porzeczki, wiśni i nieco malin. Dodatkowo nuty lukrecji.

W porównaniu z wcześniejszymi winami to wypadło najlepiej. Znakomite do połączenia zarówno z daniami mięsnymi z wołowiny czy wieprzowiny, jak również z warzyw. Z chęcią połączyłbym je z wołowiną po prowansalsku czy z zapiekanymi bakłażanami. Można by je również podać do kaczki, ale nie z jabłkami czy pomarańczami, ale musem z ciemnych owoców, np. jeżyn. Co ciekawe wino nie ma daty. Ale to nie ważne – jest świetne.

 

 

 

Chateauneuf-du-Pape Cristia Collection 2015

7.jpg
Chateauneuf-du-Pape Cristia Collection 2015

Châteauneuf-du-Pape to apelacja, której powstanie wiąże się z tzw. niewolą awiniońską, czyli pobytem papieży w Awinionie. A nie w Rzymie. To ciekawa historia, ale jeszcze ciekawsze jest to, że nie była to żadna “niewola”, bo tak naprawdę to rzymski motłoch poduszczony przez patrycjuszy w 1309 roku wygnał papieża Klemensa V. Osiadł on wraz z Kurią na terytorium eksklawy należącej od 1274 do Państwa Kościelnego, zwanej hrabstwem Venaissin. A zamek w Awinionie papieżowi użyczył król francuski, choć i tak jego następca musiał za niego słono zapłacić.

Mieszkający w Awinionie papieże pijali rzecz jasna wino, a winiarze, którzy dostarczali im je w czasie pobytu, mieli prawo je odpowiednio oznaczyć – stąd pojawiło się późniejsze Châteauneuf-du-Pape.

Chateauneuf-du-Pape Cristia Collection 2015 to wino wytworzone w 85% z gron szczepu grenache, a w 15% z syrah. Wino dojrzewało w dębowych beczkach, co zaowocowało intensywnym purpurowym kolorem z fioletowymi refleksami oraz silną koncentracją ciała.

W zapachu dominują aromaty owoców leśnych oraz ściółki. W smaku jest to wino niezwykle potężne i bogate w wielość smaków i aromatów. Mocny owoc jest nieźle zintegrowany ze sporą kwasowością. Taniny w tym winie są wręcz aksamitne. Całość prawie idealnie zbalansowana. Prawie, bo nieco odstaje alkohol.

To wino można pić już dziś, ale za kilka lat (trzy do pięciu) będzie winem znakomitym. Dojrzewanie tego wina w butelce doda mu równowagi, zniknie alkohol, pojawią się nuty balsamiczne. No i osiągnie idealny balans. Taką mam nadzieję.

Wino zdecydowanie do kaczki, gęsi, twardych i ostrych serów. Wino będzie znakomite, ale za 3-5 lat przechowywania.

Degustacja win w Wine Bureau pokazała ciekawą ofertę win od tego dystrybutora w części win z Doliny Rodanu. Również porównując do prezentowanych cen wina nie wydawały się przeszacowane i warte swojej ceny. To ważne, bo oferta win z Doliny Rodanu i poszczególnych apelacji jest bardzo nierówna i łatwo trafić na wina najzwyczajniej przeciętne. Na szczęście tutaj tak nie było.

Jerzy Moskała

*zdjęcia butelek przy opisach ze strony Wine Bureau

 

 

 

Degustacja win z Doliny Rodanu w Wine Bureau

Leave a comment