Degustacja win z WinnicaLidla w czasie V Zlotu Blogosfery

Powoli mija tydzień od V Zlotu Blogosfery. Opada kurz pobitewny (degustacja w ciemno) i emocje związane z poznawaniem znakomitych win z Toskanii i Austrii. Dlatego warto powrócić do głównej degustacji zlotu – prawie 30 win z nowej oferty wiosennej WinniceLidla – win z Francji.

Degustacja odbyła się w lobby hotelu Mamaison Hotel Le Regina w Warszawie – miejsca zlotu. Na rozstawionych wewnątrz holu stołach stanęły butelki z degustowanymi winami – białe schłodzone, czerwone zdekantowane, obok butelki nie otwarte jeszcze. No i oczywiście oznaczenia i opisy. A wszystko po to, by każdy uczestnik miał swobodny dostęp do degustowanych win, możliwość sprawdzenia zarówno otwartych, jak i zamkniętych butelek (na życzenie były otwierane). Ku zaskoczeniu obecnych białe wina były nawet odrobinę za zimne do degustacji, co stanowiło ewenement, bo najczęściej są za ciepłe.

Z 29 degustowanych win moją uwagę zwróciło kilka z nich:

Sauvignon Blanc Val de Loire 2016

Wino bez oznaczenia producenta, jedynie szczepu, rocznika i miejsca pochodzenia. Mimo tego całkiem przyjemne – dość ładnie układające się w kieliszku, w zapachu nieco rustykalne, ale przystępne nawet dla niewyrobionego nosa. Dominujące w zapachu nuty to agrest, trawa, nieco cytrusów. W smaku ładnie zbalansowane, choć o sporej kwasowości. Ale bardzo przyjemne w piciu. Alkohol w wysokości 12% umiejętnie ukryty. Przy cenie 24,99 zł za butelkę naprawdę warto skusić się na to wino.

‘Umanu’ Chardonnay/Vementino Île de Beauté IGP 2016

To wino to ciekawostka, bo w końcu rzadkością jest możliwość picia wina z Korsyki. W apelacji Île de Beauté vermentino jest szczepem starym i osiadłym, zaś chardonnay występuje w roli nuworysza. Co zresztą jest kolejnym dowodem, jak silne są związki Korsyki z Sardynią i kontynentalnymi Włochami – na Sardynii i w Toskanii vermentino jest bardzo popularnym szczepem. Samo wino wypadło naprawdę ciekawie, dając w kieliszku nieco już cięższy i poważniejszy napój, niż w przypadku poprzednika. W zapachu pojawia się śliwka mirabelka, morela i pigwa. Wino, mimo, że jest cięższe od swego poprzednika, jest przyjemnie wytrawne, ładnie zrównoważone i długie. Tu również jest 12% alkoholu, acz nieco wyczuwalne. Za cenę 29,99 zł warto kupić.

Leon Roux Gamay Saint-Amour AOP 2016

Następne wino to już wino czerwone ze szczepu gamay. Odsądzany od czci i wiary, głównie za przyczyną popularnego Beaujolais Nouveau, szczep dawał niegdyś nie tylko popularne wina, ale i lepsze z tzw. crus. Czyli apelacji na terenie samego Beaujolais, z których pochodziły szlachetne wina. Saint-Amour jest przykładem takiej apelacji, choć raczej mniej znanej. Samo wino okazało się całkiem przyjemne, świeże, o aromatach malin, wiśni i truskawek. W smaku wytrawne, acz o stosunkowo umiarkowanej kwasowości, przyjemnie owocowe i lekko taniczne. Na tyle lekkie, że wino to spokojnie nadawałoby się do łączenia z sałatkami, np. sałatką cezara. Alkohol w wysokości 13% lekko wyczuwalny, ale nie przeszkadza. Cena 34,99 zł całkiem przyjemna.

Domaine Bergeron Gamay Julienas AOP 2016

Wino o cechach dość podobnych do poprzednika, acz mocniej rozwinięte. Ciemniejszy kolor, przechodzący w nuty purpury, świadczy o powadze tego wina. W aromatach pojawiają się maliny, ale i jeżyny. W smaku mocno owocowe na początku przechodzi następnie w sporą kwasowość z długim tanicznym finiszem. Taniny są miękkie, drobne i lekko pieprzne. Alkohol w wysokości 12,5% jest dość widoczny, ale tylko wtedy, kiedy wino jest ciepłe. Lekko schłodzone do 15-16 stopni staje się niezwykle przyjemne i pozwala na znakomite połączenie się z tak popularną w Polsce wieprzowiną. Cena 39,99 nieco do zastanowienia się, bo w Lidlu jest dostępny Morgon, równie przyjemny, w cenie 25 zł.

Vacqueyras AOP 2016

Kolejna oferta z WinnicaLidla sięga po wina z Doliny Rodanu i to całkiem poważnej półki. Wino wytworzone aż z czterech szczepów: cinsault, grenache, mourvèdre i syrah ma ciemny, czerwony kolor o przebłyskach rubinowych i solidną budowę. Daje aromaty czerwonych owoców z nutami goździków, czarnego pieprzu, tytoniu i wanilii. W smaku świetny balans pomiędzy owocowością, kwasowością i tanicznością. Na końcu niezwykle długi finisz pokazuje, że wino jest niezwykle ciekawe. Wino to jest harmonijne i bardzo przyjemne w piciu. Alkohol w wysokości 14,5% jest ładnie ukryty w winie. Cena 37,99 zł – na pewno warto.

Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC 2015

Bordeaux reprezentowało w trakcie degustacji w sumie 6 win, ale na dwa z nich zwróciłem szczególną uwagę. Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC 2015 to już wino a aspiracjach wyższej półki, które pokazało klasę Bordeaux. W kolorze nomen-omen bordo, w zapachu pojawiają się złożone aromaty czarnej porzeczki, suszonej śliwki, kawy, dymu, wanilii i tytoniu. W smaku niezwykle zrównoważone i długie – owocowość, kwasowość i nuty taniczne są ze sobą niezwykle zintegrowane dając razem niezwykle długą przyjemność picia. Wino ma 12,5 % alkoholu, więc klasycznie. Cena 69,99 nie odstraszy koneserów.

Château Haut de la Bécade, Pauillac AOP 2014

Ostatnie i chyba najlepsze wino z regionu Pauillac. To z tej apelacji pochodzą wina z trzech z pięciu bordoskich premier cru: Latour, Lafite Rothschild i Mouton Rothschild. Jest to więc region sławny i ceniony.

Château Haut de la Bécade, Pauillac AOP 2014 to wino o silnej koncentracji i niezwykłej elegancji. W aromatach dominuje czarna porzeczka, obok jeżyna, wiśnia oraz aromaty z beczki: cedr, kawa i wanilia. W smaku niezwykle ułożone i zintegrowane – ciemne owoce, średnia kwasowość i szorstkie taniny są znakomicie zintegrowane. Ale to oczywiście po dekantacji – tu wino powinno stać nawet kilka godzin w otwartej butelce przed konsumpcją. Alkohol, lekko wyczuwalny w winie, ma poziom 13%. Cena 99,99 zł, ale warto.

Degustacja WinniceLidla pokazała bogactwo winnych możliwości oferty. Ograniczenie do win z Francji było w sumie akceptowalne, bo trudno byłoby ocenić całość oferty tego sprzedawcy. Co ważne degustowane wina były albo niezłe, albo dobre, a niektóre wręcz bardzo dobre. To ważne, bo u wielu sprzedawców, szczególnie w przypadku supermarketów czy dyskontów, wiele win bywa częstokroć bardzo kiepska. Tu widać wyraźnie inne podejście WinnicLidla do jakości win. Ceny win, choć wyższe od tych, do których przyzwyczailiśmy się w sklepach Lidla, na pewno są wyższe. Ale to wynika z jakości win.

Jerzy Moskała

 

Degustacja win z WinnicaLidla w czasie V Zlotu Blogosfery